Za dużo mam kwiatów w wazonie Za mało mam kwiatów na głowie Za dużo tu kwiatów w salonie A każdy piękniejszy i mądrze coś powie Miej delikatny chód Niech po palcach spływa miód Romantycznie spójrz Po kieszeniach chowaj cud Miej delikatny chód Niech po palcach spływa miód Romantycznie spójrz Po kieszeniach chowaj cud Mam ostre kolce suche końce Więc nie wystawiaj mnie na słońce (mmm) Mam soki żrące szybkoschnące I żebra wystające Za domem trzymam kwiatów więcej Podlewam winem i rumieńcem (mmm) Sąsiadki mówią tyle nie lej Więc leje śmielej Miej delikatny chód Niech po palcach spływa miód Romantycznie spójrz Po kieszeniach chowaj cud Miej delikatny chód Niech po palcach spływa miód Romantycznie spójrz Po kieszeniach chowaj cud Krok robię duży Wybijam jedną, drugą nogą, pomagam ręką Co mi nie służy Wczoraj z nocnej półki ręką zbiłam lusterko Wytrę tę wodę Co po kwiatach wypłakałam zwykłą ścierką Mam ochotę Wrzucić luz, sing the blues, cenić swoje tętno W bukiety zaplatają ręce Godzinę drugą już w łazience (mmm) Na tafli płyną ich kaczeńce Zakręcą rzęsę Wiem, że tak nie bywa zawsze Wiem, że tylko przez moje oczy patrzę Czy one tak te kwiaty kochają Czy tylko dobrze grają Miej delikatny chód Niech po palcach spływa miód Romantycznie spójrz Po kieszeniach chowaj cud Miej delikatny chód Niech po palcach spływa miód Romantycznie spójrz Po kieszeniach chowaj cud Krok robię duży Wybijam jedną, drugą nogą, pomagam ręką Co mi nie służy Wczoraj z nocnej półki ręką zbiłam lusterko Wytrę tę wodę Co po kwiatach wypłakałam zwykłą ścierką Mam ochotę Wrzucić luz, sing the blues, cenić swoje tętno