Za oknem rude drzewa rosną w jesienny chłód; Dziś dużo nam nie trzeba, Herbaty z ciepłych słów; Pod kołdrą z liści jeżyk z jabłkiem śpi, Malujesz szminką usta, na policzkach tusz, Zejdź na dół bo ktoś puka w twoje drzwi, Na pewno nie listonosz... Ty masz swój mały świat, Mnie w nim nie potrzebujesz I choć starszy o pięć lat, Nie zawsze cię rozumiem; I teraz kiedy milczysz tak Kiedy oczy się mijają To wiem, że to nie będzie długo trwać, Nasze serca się szukają Pod kołdrą z liści jeżyk z jabłkiem śpi, Malujesz szminką usta, na policzkach tusz, Zejdź na dół bo ktoś puka w twoje drzwi, Na pewno nie listonosz...