Wstaje nowy dzień, choć to samo słońce,
Mamy nowy cel, choć tą samą drogę,
Śmiał się cały kraj, gdy szukałem drogi,
Opluli mi twarz, umyłem im nogi,
Ja muszę iść do nieba, muszę widzieć drogę,
Słyszeć głosy serca, pojednać się z Bogiem,
Muszę zgiąć kolana, żeby powstać z kolan,
Ojcze, gdzie odwaga, dla twojego wojska.
Ja muszę nieść krzyż, krzyż, krzycz!
Ja muszę nieść krzyż, krzyż, krzycz!
Ja muszę nieść krzyż, krzyż, krzycz!
Ja muszę nieść krzyż, krzyż, krzycz!
Ja muszę dziś iść, tam gdzie posłucha moja dusza,
Sam bez Jezusa nie wyruszam, ufam mu,
Mój mistrz pokazuje mi jak żyć, by nie upaść,
Dodaje mi sił, gdybym upadł,
Sami nie możemy sobie podnieść, co wy,
Zawaleni winami jak nocny, chorzy,
Zainfekowani demonami, które omamiły nas świecidełkami z ich wystawy magii,
Kłamstwa i zdrady, narkomanii, pornografii, nienawiścią bogactwami, STOP!
Stop, sami popełniamy duży błąd, grzech, sami wypełniamy boży sąd,
Wiedz, że sam tłumaczyłem niejednemu,
Ze tylko Jezus może pomóc mu w zbawieniu jego ducha,
Jeden nie posłuchał, drugi nie zrozumiał, trzeci nie umiał zostawić swój utarg i upadł,
Czwarty był pyszny jak dragi i drinki, i bawi się z nimi a diabli są z nimi, szczęśliwi,
Bóg nie pozwoli z siebie kpić, wiesz?
Zapomnieliście o śmierci na śmierć?
Satanizm cię bawi, to wiedz, ten kto używa symboliki diabła czeka rzeź, wieprz,
Stado świń, które skończy w otchłani, bawią się dziś, jutro będą martwi,
Na wieki, zostawiłem perły dla dzieci, które żałują za grzech i każde z nich klęczy,
Pokuta, modlitwa i Biblia, a oni pobudka, kipa i biba, kto wygra?
Żal mi ich, dlatego to nawijam,
Pan dał mi bit, i na nim upominam,
Omijam, wszystko co złe, chce żyć,
Ja muszę nieść krzyż., krzyż.
Ja muszę nieść krzyż... a ty?
Ja muszę nieść krzyż... a ty?
Ja muszę nieść krzyż... a ty?
Ja muszę nieść krzyż...
Słuchaj, nie mamy czasu by bawić się tutaj na Ziemi,
Kostucha idzie po trupach i nie ma zamiaru cię słuchać, kiedy do życia zapuka, nie,
Co ci tak bawi?
Nie bądź zabawny i niepoważny.
Nie mam zabawy w pisaniu prawdy, trochę powagi, bo to poważny tekst,
Jest czas na powagę i refleksję, ja cię nie zbawię, bo chcę zbawić siebie,
Nie wiem ile jeszcze będę zamieszkiwał Ziemię, ale póki tu jestem,
Będę upominał ciebie, nie wiesz,
Co się z tobą dzieje, bo nie żyjesz,
Nie wiesz i nie dowiesz się, póki nie wyjdziesz,
Z cienia, zaćmił cię grzech i uśmierca,
Mami cię szatan kłamca i morderca,
Zło, ile jeszcze będziesz jemu służył?
Zło, nie możesz wytrzymać małej próby,
Zło, zabija codziennie wielu ludzi,
Zło nie widzisz wokoło tej pustki?
Głód i hazard, ból i sława, śmierć i wojna, dzieci w koszach,
Gniew i postrach, gender w szkołach, syf w kościołach,
Wszystko woła to o pomstę do nieba, apokalipsa się wypełnia,
Ile trzeba?
Żebyś opanował się i przestał,
Niszczyć, to co zbudowali twoi bliscy,
Matka, Ojciec, wracaj proszę,
Zawsze jest czas, byś nawrócił się na dobrą drogę,
Pieprzę mój fejm i diamentowe krążki,
Pieprzę ten hajs i co napiszą o tym,
Nie chcę by świat w grzechu mnie pogrążył,
Ja chcę wiecznie żyć, ja muszę nieść krzyż.
Ja muszę nieść krzyż... a ty?
Ja muszę nieść krzyż... a ty?
Ja muszę nieść krzyż... a ty?
Ja muszę nieść krzyż... a ty?
(Ojczeeee... Ojczeeee, słyszysz mnie?)
Поcмотреть все песни артиста