Byłem trochę nienormalny Zawsze mieli kłopot ze mną Po dobroci i służbowo Wszystko nadaremno Wreszcie jeden - Urbanowicz Ujął rzecz najprościej "Strzelaj, lataj, twoja sprawa Jesteś tutaj gościem" Nad Anglią bitwa, Londyn się smaży A ja w dożynki bawię się na plaży Nad Anglią bitwa, Londyn się smaży A ja w dożynki bawię się na plaży Służyć w czeskim dywizjonie Nie miałem ochoty Polak jestem, polski lotnik Frantisek, no co ty? Tylko taki rozdwojony Tu szwabskie maszyny A tam dalej w cichym hrabstwie Przepiękne dziewczyny Nad Anglią bitwa, Londyn się smaży A ja w dożynki bawię się na plaży Nad Anglią bitwa, Londyn się smaży A ja w dożynki bawię się na plaży Miałem w końcu spore lobby Bo to zaraźliwe hobby Znowu lecę, no i dobra Tylko wrócić mam na obiad ♪ W czas nalotów sam do schronu Pędziłem najszybciej A gdy podrywałem koła Wszystkie lęki nikły Długo tak się nie da Ziemi Nie dotykać wcale Więc wyrżnąłem przed pannami Salto mortale W głowie demony, bak już pusty Kark przetrącony w polu kapusty W głowie demony, bak już pusty Kark przetrącony w polu kapusty