Sądząc od rana po twoich tekstach Chciałabyś przeżyć w końcu coś ekstra Zapierajacy dech w piersiach moment Ważne by było to poza domem Chcesz by uczucie wstydu gdzieś prysło By móc oddawać sie w pełni zmysłom Niepowtarzalnych pożadasz doznań Dzięki nim lepiej poznać się można ♪ Już wiem kochanie czego ci trzeba Jestem przy forsie, chodźmy na kebab Już wiem kochanie czego ci trzeba Jestem przy forsie, chodźmy na kebab Krzyczysz wkurzona znad umywalki Że wciaż ci śnią się ostre kawałki Żadasz ode mnie urozamiceń Tak by kuszące było pożycie Tak by spróbowac choć raz inaczej I do poduszki mi co noc płaczesz Że życie mija, a ty nie miałaś Szansy by poczuć perwersji ciała ♪ Już wiem kochanie czego ci trzeba Jestem przy forsie, chodźmy na kebab Już wiem kochanie czego ci trzeba Jestem przy forsie, chodźmy na kebab ♪ Marzysz, by kiedyś wracajac z pracy W czynach bezbożnych móc się zatracić I rozsmakować się w wyuzdaniach Bez korzystania nawet z tapczana A obejrzawszy kolejny serial Pomstujesz głośno, że pikanteria Naszym stosunkom była nieznana Bo w tym przeszkadza moja piżama ♪ Już wiem kochanie czego ci trzeba Jestem przy forsie, chodźmy na kebab Już wiem kochanie czego ci trzeba Jestem przy forsie, chodźmy na kebab Już wiem kochanie czego ci trzeba Jestem przy forsie, chodźmy na kebab Już wiem kochanie czego ci trzeba Jestem przy forsie, chodźmy na kebab