Zaniemogłem lekko w Tobie Słowem wszystko jest niepewne Będąc wewnątrz Twojej głowy Jakbym żył o suchym chlebie I z cebulą ten chleb jadam Na obrzeżach listopada Zima chucha mroźnym wiatrem Ja nad Tobą trzymam wartę Patrzę czy zasypiasz sama Jakże mądry jest ten dramat Obydwoje wiemy wiele Kwaszą miny przyjaciele Taka miłość nietypowa Tu ubrana w proste słowa jest, ni na na Panienko ma Sia la la, sia la la Wiesz co to dwa Te demony wewnątrz nas Dziewczyno zła, weź mi powiedz Kto dogoni nas w tych grach, w tych grach Pokręciły się schematy Za złe sprawy ciężkie baty Mam już syna co mi wpływa Na ilości flow paliwa I do tego jeszcze żonka Gdzieś się krząta niska wątła Gryzie mnie gdy znów pijany Nie ogarniam obok ściany Bom pijany jak meserszmit Ja z butelką to monolit Bez niej w ręce słabo kręcę Chodzę lekko zamulony Ale kocham ją szanuję Tą miłością konstruuje Wszystkie nasze podobieństwa Są jak w słońcu mgła Panienko ma Sia la la, sia la la Wiesz co to dwa Te demony wewnątrz nas Dziewczyno zła, weź mi powiedz Kto dogoni nas w tych grach, w tych grach Panienko ma Sia la la, sia la la Wiesz co to dwa Te demony wewnątrz nas Dziewczyno zła, weź mi powiedz Kto dogoni nas w tych grach, w tych grach