Dusza jej drży, nie rozumie nic Dłonie zaszły rosą, wypuściła ciężki dym Siedzi w korytarzu obok drzwi Tam gdzie ją zostawił i wyszedł z domu zły Nie wiadomo dokąd, to pierwszy raz Powiedziała głośno mu prosto w twarz 'Zróbmy sobie przerwę i wyprowadź się Muszę to przemyśleć Czego ja chcę ♪ Czego ja chcę' ♪ A jeśli już nie wrócisz Nie zrozumiesz jak jest mi źle Na Ziemi jest dość ludzi Ktoś z nich przygarnie mnie (Ktoś z nich przygarnie mnie) ♪ I nie wytrzymali, wyszło im z głów Nerwy się wylały potokiem ostrych słów Argumenty klęski, wulgarny ton A stare przekręty wypełniły cały dom Nie puszczał jej ręki, tłumacząc stan W którym niekoniecznie chciałby zostać sam Ona teraz płacze, też problem ma Nie wie czy da radę Sama spać ♪ Sama spać ♪ A jeśli już nie wrócisz Nie zrozumiesz jak jest mi źle Na Ziemi jest dość ludzi Ktoś z nich przygarnie mnie A jeśli już nie wrócisz Nie zrozumiesz jak jest mi źle Na Ziemi jest dość ludzi Ktoś z nich przygarnie mnie Ktoś z nich przygarnie mnie