Z głębokości barw przed snem Ze środka ciał niebieskich Tam, gdzie w rzekach płynie czerń Ogień pełza po powierzchni Poukładam ciebie zbyt Tworząc widok doskonały Pozamienia wszystko w pył Wiatrem, który kruszy skały Zobaczyłem we śnie twarz Niepodobną do nikogo W oczach miała tylko strach I szeptała nieznane mi słowo To nie koszmar, tylko wizja jest Zapowiada odrodzenie Gdy huragan twoich zmian Wątpliwości rozwieje Wybudujesz prosty dom Jako dowód pochodzenia W nim obudzą mnie ze snu Barwy w innych odcieniach Zobaczyłem we śnie twarz Niepodobną do nikogo W oczach miała tylko strach I szeptała nieznane mi słowo Skończy się odwieczna gra Myślałem, że dawno przegrana Powiedz mi to jeszcze raz Zostań, gdy upadam