To było tak To był zwyczajny dzień z tych jakie tu są Znowu przeszukali mnie Pytali czy mam broń Powiedziałem: mam Wymierzyli mi w skroń Otworzyłem plecak i wyjąłem mikrofon 1 (by FRENCHMAN) Przedstawiam się Mister frenchman from africa Mój tata Francja, moja mama Polska Czternaście lat tam i czternaście lat tu Kiedyś był dziki ląd, teraz dziki wschód Wieje chłód, na ulicach marznie nasz lud Wszędzie wokół nie czekają na jakiś cud A tu brud, każdy zadać musi sobie trud Żeby w betonowej dżungli przespać cały ten smród REFREN (by MIODU) Boom Kiedy bierzemy mikrofony robi się tłum W każdym mieście poskromimy wokół siebie szum Tłum kopie bardziej niż jamalski rum Więc zrozum Bo my robimy boom Kiedy bierzemy mikrofony robi się tłum W każdym mieście poskromimy wokół siebie szum Tłum kopie bardziej niż jamalski rum Więc zrozum Czyja to ekipa robi tu kolejny skandal Gramofony na salony wchodzi mister wandal Szczęka ci opadła zobacz wyglądasz jak manga Pozytywny krój nielegalna kontrabanda Ooo, wielkomiejski styl Zżera więcej niewinnych płyt, staromodnych płyt Ooo, wielkomiejskie zło, robisz co tylko chcą REFREN Miejski stres to nie dla mnie wolałbym mieszkać tam Gdzie jest słone powietrze i gdzie jest dużo palm Miejski pęd to nie dla mnie wolałbym chodzić tam Gdzie policeman nie wsadzałby mnie za jeden gram Miejski stres to nie dla mnie wolałbym mieszkać tam Tam gdzie jest słone powietrze i gdzie jest dużo palm Miejski pęd to nie dla mnie wolałbym chodzić tam Tam gdzie policeman nie wsadzałby mnie za jeden gram REFREN