Czwarty dzień, integracja Gdyńsko - Suwalska cały czas w toku Ósma rano, mocna libacja. sąsiedzi dookoła zapomnieli co to spokój Nagle mój ziomek się zrywa, mówi że wzywa go politechnika Że ma egzamin i musi by tam, a jak... nie wpadnie to lipa Dookoła trupy a ja muszę pic Zarzucę se buty no i ruszę z nim No to SKM'ka, w drodze pęka setka A potem tramwaj, a w nim becza niezła Spierdalam przed kanarami Ale nie dogonią gdyńskiej mewy, stary W końcu wbijamy na wydział Nie pamiętam jaki to był, bo żem widział Ledwo na oczy Ziomek mówi mi, że się spóźnił, a ja mówię: No co Ty? Po czym na korytarzu przyjebał gwoździa Kurwa. zotałem sam, dobra Mamo, nie słuchaj tego Bo będziesz zła Mamo, nie słuchaj tego Nie będę już robił tak Nagle mam przebłyski - jak strobo Widzę jakąś grupę wszyscy na galowo Ubrani, wchodzą do sali, to chyba egzamin Ziomek mój się spóźnił, no to zmienimy plany Mam mętny wzrok Ktoś mi mówi, że to trzeci rok Powodów, żeby ewakuowac tą aule widzę o dwa za dużo No bo siedzą na bombie, no i kurwa zieję wódą Sala pełna, jakbym miał dac popis przed majkiem Ty lepiej daj pan długopis i kartkę Stary profesor - na tablicy (Dźwięk pisania kredą) #Hieroglify Coś tam bazgram, mija godzina Nagle kurwa prawie cała wiara się ulotniła Chyba czas na mnie Wszyscy grzecznie profesorowi, przed wyjściem, oddają kartkę Ja tak nie mogę, czekam na moment Jak będzie na dole i wtedy spierdolę Okej! Teraz do drzwi A on krzyczy: "Kurwa, proszę oddac egzamin mi!" Podbiega, zaczyna mnie szarpac Jednym ruchem ręki odklejam od siebie dziadka I wychodzę, egzamin zostawiłem - jakbyś pytał I podpisałem się: Wiz Khalifa Mamo, nie słuchaj tego Bo będziesz zła Mamo, nie słuchaj tego Nie będę już robił tak