Dlaczego masz mnie za nic Skoro razem możemy poczuć Korę drzew naszych trumien Pośrodku morza niebytu Nasze wyciągnięte dłonie Wyglądają tak samo żałośnie Jesteśmy jak zgniły owoc W koszu świadomości, smakowani Jedynie przez rozkład Tak łatwo jest nas wyczerpać Aż nie zostaje zupełnie nic Z naszych przekonań i ideałów Tylko ten jazgot W nas rezonuje Nic poza nim Nic poza nim Wyrosły Już drzewa Naszych Trumien Wyrosły Już drzewa Naszych Trumien Korony cierniowe serc Nasze Getsemani w ogniu I Golgota bez krzyża Domeną naszą jest czas Ludzki wygląd, gest i dramat Trudna mądrość i pasja bez jutra Jesteśmy jedynie myślą Niepotrzebną i bezdomną Wędrującą wśród pustej wieczności Dlaczego więc masz mnie za nic Skoro razem z największa ulgą Wydamy ostatnie tchnienie Tylko ten jazgot W nas rezonuje Nic poza nim Nic poza nim Wyrosły Już drzewa Naszych Trumien Wyrosły Już drzewa Naszych Trumien