W samym centrum Katowic On polował Polował W swoim mieszkaniu kobiety Mordował Mordował Wszystkie je później kroił Na części Części Po każdym kolejnym zabójstwie On chciał więcej Więcej, jeszcze więcej! A wokół ciągle ten nieznośny smród Dlaczego nikt nie kochał Władcy Much Władcy Much W samym centrum piekła One krzyczały Krzyczały Na Dąbrowskiego umierać Nie chciały Nie chciały Sąsiedzi nie słyszeli Niczego Niczego Tutaj każdy pilnował Nosa swojego I tylko swojego A wokół ciągle ten nieznośny smród Dlaczego nikt nie kochał Władcy Much W oknie muchy, spod podłogi robaki W końcu przestano ignorować znaki Wezwano straż i wezwano milicję Hańbą okryły się całe Katowice Całe Katowice Całe Katowice A wokół ciągle ten nieznośny smród Dlaczego nikt nie kochał Władcy Much