(Gdzie chciałabyś ze mną dziś pojechać?) (Dawaj, nawet nie ma na co czekać) (Wiele myśli tak jak rwąca rzeka) (Gdy wsiadasz do obcego człowieka) Gaz do podłogi łapię drugą pakę Znam prawa, ale dziś lewym na bakier Ręka nie na biegach jadę automatem Zabawa, ene, due, rike, fake Klik, klik i żegnamy się z dachem Twoje włosy lecą i wiem, kto je złapie Chyba nie bawiłaś się z takim chłopakiem Chodź na plac pokażesz mi jak zdzierasz lakier Twoje usta smakują jak karmel Po policzkach płynie do nich słony pot To połączenie idealne Widzę jak czekasz na mój kolejny krok Podkręcę radio, żeby zrobić szum Zaśpiewaj mi najlepiej, i to już Twoje usta smakują jak karmel (karmel) Po policzkach płynie do nich słony pot Dzisiaj zostaniesz moją Carmen Dla mnie to, dla mnie to Połączenie idealne Słodka jak ka-karmel Słodka jak słony karmel Słodka jak, słodka jak- Słodka jak karmel ♪ Zabierz mnie, gdzie chcesz Nieważne, jaką drogą Plany na potem, noc jeszcze mamy młodą Nic mnie trzyma w tym mieście (w tym mieście) Więc złap mnie pewnie za rękę Wow, nie mówię stop Nie zatrzymuj się teraz, bo chcę wyzwanie Daj mi zadanie, bo przecież na nie mam całą noc Czarna sukienka tańczy na wietrze Nie znam Cię dobrze, chcę poznać lepiej Twoja koszula tańczy tak samo Ciekawe, gdzie obudzimy się rano Pełny bak nie zabraknie paliwa Zobacz, jak smakuje Jak ustach się rozpływam Nie naprawie Cię Tylko zniszczę, chyba widać Moje imię znasz Ale jak chcesz mnie nazywać Twoje usta smakują jak karmel (karmel) Po policzkach płynie do nich słony pot Dzisiaj zostaniesz moją Carmen Dla mnie to, dla mnie to Połączenie idealne Słodka jak ka-karmel Słodka jak słony karmel Słodka jak, słodka jak- Słodka jak karmel