Nie ma czasu pomyśleć, czas leci jak Kamikaze Nie ma czasu pomyśleć, czas leci jak Kamikaze A dookoła smutne twarze Nie sądziłem nigdy, że kiedyś się tym zarażę Każdy księżyc ma swoją fazę Czas ucieka mi za każdym razem (Razem, razem, razem) (Razem, razem, razem) Czas ucieka mi za każdym razem Każdy z nas od dzieciaka jadł odium jak Draco Życie pogięte jak plakat, kogo winić za to? Nie musiało tak wyglądać, jak popatrzysz na to Psychiki jak Bonsai, podlewane mieszanką ze stratą Zimny chów, przez co serce tylko chłód zna "Zwińmy znów" - tak mijały popołudnia Steki bzdur, które wbijali do głów nam To setki słów jakby miała zmienić coś gotówka A wystarczyły rozmowy Może nie byłem na to gotowy Tеmaty tabu - "czy zapewnisz rodzinie dobrobyt?" Jebać beef, dzis omijam świętе krowy Ale nic za wszelką cenę Jeśli w maratonie wciąż mijasz się ze zrozumieniem Ja chcę tylko ciepły dom by topić cierpienie Hestia, to jest list do Ciebie Bo nie jestem androidem i też mam uczucia Nie chcę być Twoją gumą do żucia Dobrze wiesz jakie mam imię Więc nie traktuj mnie jak Fidel Nie ma czasu pomyśleć, czas leci jak Kamikaze Nie ma czasu pomyśleć, czas leci jak Kamikaze A dookoła smutne twarze Nie sądziłem nigdy, że kiedyś się tym zarażę Każdy księżyc ma swoją fazę Czas ucieka mi za każdym razem (Razem, razem, razem) (Razem, razem, razem) Czas ucieka mi za każdym razem