Bo z kobietą tak już jest, A ona nie docenia Cię, Jej humory męczą Cię, I cała oddaje się Bo z kobietą tak już jest, raz Cię kocha raz nie Mocno starasz się a ona nie docenia cię Jej humory męczą Cię a gdy wstaje dzień Przeprasza Cię i cała oddaje się I znowu z rana kłótnia ta sama Czy to noc czy dzień, nie zrozumiesz jej Po ciężkim dniu jej gadaniem znudzony Mówisz do niej, ja nie chce takiej żony Bo z kobietą tak już jest, raz Cię kocha raz nie Mocno starasz się, a ona nie docenia cię Jej humory męczą Cię, a gdy wstaje dzień Przeprasza Cię i cała oddaje się Bo z kobietą tak już jest, raz Cię kocha raz nie Mocno starasz się, a ona nie docenia cię Jej humory męczą Cię, a gdy wstaje dzień Przeprasza Cię i cała oddaje się Znów jest sobota na imprezę iść chce I mam zakaz z kolegami nie chce puścić mnie Weź daj mi spokój ja chce mieć luz Pakuj swe rzeczy i nie wracaj już Bo z kobietą tak już jest, raz Cię kocha raz nie Mocno starasz się, a ona nie docenia cię Jej humory męczą Cię, a gdy wstaje dzień Przeprasza Cię i cała oddaje się Bo z kobietą tak już jest, raz Cię kocha raz nie Mocno starasz się, a ona nie docenia cię Jej humory męczą Cię, a gdy wstaje dzień Przeprasza Cię i cała oddaje się I cała oddaje się.