Nieraz szarość otaczała cały mój świat Mimo ludzi wokół mnie, ja ciągle czułem sie sam (czułem sie sam) O moich sukcesach już nie chce nikt pamiętać I najlepiej jakbym nigdy nie wyprowadzał sie z getta Ludzie padają jak domino Odwracają wzrok przytłoczeni przez codzienność Nie mam żalu do nich (o nie) o nic Teraz biorę to co moje, nie chce być niczyim wrogiem Czuje siłę w każdym słowie, w moim wnętrzu płonie ogień Bo żaden głos nie zagłuszy tego, co mam wewnątrz Żaden mrok nie ma szansy tu na pewno (oooh-oooh-ooh) Znalazłem wolność Cały czas była obok Nawet jeśli inni wątpią, ja idę prosto zawsze własną drogą Znalazłem wolność Cały czas była obok Nawet jeśli inni wątpią, ja idę prosto zawsze własną drogą Idziesz z nami, czy zostajesz tam sam, huh? W świecie ludzi co trzymają sie ram wciąż Ja mam swój plan na to co mam zrobić z sobą I cała moją załogą, kiedy oni nie pomogą nam (hmm-mmh-hmm-hmm) Życie kiedyś jak domino się waliło i to przez nas (hmm-mmh-hmm-hmm) Ale tylko Ci nieliczni wiedzą jak to maja przerwać Śmiałem się z ich żyć, ale nie zamienię go, nie Takich bredni już nie słyszę Wiecznie przez ten martwy ciąg Czasem nie idzie i potrafi nie iść przez lata Jak zaczniesz widzieć to zobaczysz ze to nie starta (aaaah, ey) Że to nie starta, nie, to nie strata, nie, strata (huu-huu-hu-hu, yeah) Znalazłem wolność Cały czas była obok Nawet jeśli inni wątpią, ja idę prosto zawsze własną drogą Znalazłem wolność Cały czas była obok Nawet jeśli inni wątpią, ja idę prosto zawsze własną drogą Znalazłem wolność Cały czas była obok Nawet jeśli inni wątpią, ja idę prosto zawsze własną drogą Aaaah, yeeey Że to nie strata, nie, to nie strata, nie, strata (huu-huu-hu-hu, yeah)