Hej, he-he-he-he-he-he Hej, he-he Siedzę na kanapie, ona pisze coś obok Drapie zarost nieumyty, ona pachnie tak jak owoc Ma fetysze czarnej kawy, pije znów pomału A ja rzucam w jej kierunku garść migdałów, tak tak Gdybym mógł zamienić minuty na godzinę Zabrać dziewczynę na czasu margines Lecz nie umiem tego, tylko ona to potrafi Dziwne rzeczy będą dziać się, kiedy znowu zjawi się ona Zagina czasoprzestrzeń serią westchnień A kiedy jestem blisko, czas spowalnia gestem Włosów szelestem usuwa cały bezsens I nagle jakbym trafił w zupełnie nowe miejsce Lubię uczucie tej hiperminuty Zapominam, jaki świat dziś jest zepsuty Ona jest przy mnie, tylko wtedy to ma sens Prześwietlamy się wzajemnie stanowimy jedną część Daj mi chwilę, ja wiem Będę westchnieniem twoim i twoim snem W jednej minucie złapię każdy twój lęk I zamienię go w przeszywający dreszcz Daj mi chwilę, ja wiem Będę westchnieniem twoim i twoim snem W jednej minucie złapię każdy twój lęk I zamienię go w przeszywający dreszcz (dreszcz, dre-dre-dre...) Tak bardzo niepozorni my, hu-uu-u W mistycznym splocie sedno tkwi, hu-uu-u Za krótki dzień dla nas, za krótka noc dla nas Powiedz mi, bejbe, jak to się robi Jak na ten trick patent od ciebie zdobyć To wszystko ci oddam (ha) spontan I chcę najdłużej mieć mistyczny z tobą kontakt Daj mi sygnał (daj), to połamiemy czas (czas) Na pustych wydmach, gdzie rozgrzany piach (piach) I musisz przyznać, (ha) że szum dzikich traw Akompaniuje pięknie, oślepia słońca blask (ha) Chwyć mnie za rękę mocno Zaraz stracimy z ziemią bezpieczną łączność Nieznanym dźwiękiem (ha) Roztocz fale, co rozbijają w pył naturę mroczną Świątynią (świątynią) ty jesteś, ja – kapłanem I znowu gdzieś nad ranem czas się rozciągnie Przyczyną (przyczyną) ty jesteś, ja jestem skutkiem Wypełnij moją przestrzeń, bo życie takie krótkie jest (he, he, ho...) Daj mi chwilę ja wiem Będę westchnieniem twoim i twoim snem W jednej minucie złapię każdy twój lęk I zamienię go w przeszywający dreszcz Daj mi chwilę ja wiem Będę westchnieniem twoim i twoim snem W jednej minucie złapię każdy twój lęk I zamienię go w przeszywający dreszcz (dreszcz, dre-dre-dre...)