Chociaż lubię pić browara
Jazda po nim mnie nie jara
- Wjeżdżamy z buta skopa w drzwi
On mają to poczuć bebecha, to jest poważny temat i tak gramy
- Czy ja mam być groźny?
- Do szpiku kości.
- Dobra.
Fura, kluczyki, dobra zabawa
Stacyjka nie odpala, tak u nas to nie działa
Psst, psst, znamy szepty tej bajery
Cokolwiek ci mówi, nie siadasz za stery
Ej, małolata, przekaż to przyjaciółkom
Masz miękkie meble, to odpuść kółko
Wiem, że lubisz balet, sam też grubo tańczę
Jak wdepniesz w parkiet, to nie płyń po asfalcie
Jak piłeś, nie jedź, jedziesz, to nie pij
To była chwila, takimi chwilami nie żyj
Butelek denka, to moja lornetka
Jak zerkam na parking, to tylko z daleka
Jak pijesz alko, to jesteś dziki
A dziki, to do lasu, więc oddawaj kluczyki
Wie to każdy włóczykij, wie to Seba, wie to Krzyś
Wie to każdy napotkany na drodze krzyż
Złoty płyn wypełnia brzuszek
Wiem, że furą dziś nie ruszę
Nie mam hajsu na mandaty
Życia nie spiszę na straty
Złoty płyn wypełnia brzuszek
Wiem, że furą dziś nie ruszę
Od procentów nogi z waty
Szkoda mi gabloty taty
Pomyliłeś wódkę z wodą ten sam kolor
Za kierownicę nie pchaj się, kolo
Sprawa jest prosta, wybieraj byku
Jak setka na liczniku, to nigdy w kielichu
Melanż i kiera, gruba afera
Na alkomacie ma zejść do zera
Bąble szampana szumią Ci w bani
Niech żona schowa kluczyki za stanik
Trzeźwe ulice, tu tylko fair gramy
Pijany kończy skuty w kajdany
Nie dąż na cyku do autodestrukcji
Auto zostaw pod blokiem u kumpli
Wszystko dla ludzi, piwo i wódka
Weź nie bądź żyła, zarobi taksówkarz
Piłeś, nie jedziesz, jedyna zasada
Dziś za ludzkie życie ty tu odpowiadasz
Złoty płyn wypełnia brzuszek
Wiem, że furą dziś nie ruszę
Nie mam hajsu na mandaty
Życia nie spiszę na straty
Złoty płyn wypełnia brzuszek
Wiem, że furą dziś nie ruszę
Od procentów nogi z waty
Szkoda mi gabloty taty
- Raz-dwa, raz-dwa.
- A no widzisz i widzisz, kochany nie ma miejsca jak dom.
- O raju człowieku znasz to?
- Nie.
Поcмотреть все песни артиста