I'm coming down, coming down Gonna fetch you from the underworld I'll bring you back, I'll bring you back I'm Gognna fetch you from the underworld I'll bring you back, I'll bring you back Zamykam oczy i nie widzę nic Kontury żarówki odbite w powiece Czy to pamięć soczewki czy prolog ciemności? Bo na pewno nie przestrzeń Chciałbym móc ci powiedzieć, że widzę co będzie Dziś nie widzę nic więcej Poza czernią i bólem, tym który czujesz Tym, który już nie odejdzie Mogę pomóc ci żyć, gdy Zabraknie ci sił to pomogę ci wstać Mogę dać ci wnętrze żył Gdyby - odpukać - w twoich był brak Mogę sprawić, że znów się uśmiechniesz Wiesz, że potrafię zaklinać jak szaman Mogę zmienić pioruny w szepty Lecz wszystko to znika, gdy zostajesz sama Sama z tą pustką, dziurą na duszy W rozsypce, jak pieprzone lego Gdzie się podziały anioły i czemu nie spadły? Przecież pękło ci niebo Tylko sygnały zostały Cichutkie pukania po nocy i zdjęcia Tego się nie da przewidzieć Za życia nieliczni się mogą pożegnać Mieliśmy wrażenie, że śpi, że wstanie Zapyta - dlaczego płaczecie? I czemu nosicie te czarne ubrania? I kto tu nagrywa tą kiepską komedię? Mieliśmy wrażenie, kochanie Tak bardzo ulotne, jak czyste powietrze Niech twoja siostra spoczywa w pokoju A ziemia niech lekką jej będzie I think about you all of the time I think about you all of the time I think about you all of the time Zamykam oczy i widzę ją Jak wchodziła do nas z uśmiechem na twarzy I głupio pytałem, co pije Choć dobrze wiedziałem, że sypaną kawę Zamykam oczy i widzę ją Jak wchodzimy do niej i wita nas w drzwiach I pyta co chcemy do picia Boże, jak ja bym chciał cofnąć czas Otwieram oczy i widzę ją Jak patrzy na nas, zamknięta w ramce I trochę mi głupio, że mało wiedziałem Co u niej, zanim odeszła na zawsze Otwieram oczy i widzę świeczki i kwiaty I wstęgi, jej zdjęcie za szkłem Odwracam głowę i widzę za nami Setki oczu mokrych od łez Chociaż nie ma jej ciałem, to czuję Że gdzieś tutaj jest i patrzy na Julkę I wierzę, że będzie spokojna o własne odbicie Zawarte w jej córce Jeśli tylko mi zdrowie pozwoli Silny jak nigdy postawię na półce Fotografię Zuzi i Julki Sprawię, że będą skazane na sukces Nie pozwolę wam płakać dzieciny Łzami, co płyną z niemocy do ludzi Ręce mam czyste, lecz w imię rodziny Bez wahania mogę znów je ubrudzić A pozwolę wam płakać dzieciny Łzami, co płyną z tęsknoty za matką Siostrą i ciocią, której wam brak Jej odejście nie przyszło nam łatwo I think about you all of the time I think about you all of the time I think about you all of the time One of yours, it's one of mine I think about you all of the time One of yours Back and forth, go back and forth Go back and forth all of your life Back and forth, go back and forth