Kto mi tu puka do drzwi, kto mi mój zakłóca spokój wewnętrzny?
Co tutaj szuka ten typ? Po co mi wali do drzwi jak jebnięty?
Mocny w pysk, lubi drwić, mysi, że wyjdzie nietknięty
Planet odpocznij, ja się nim zajmę, sprawdza jak mocne ma zęby
To moje miejsce, mój pieprzony kawałek podłogi
Moje ściany, moje serce wszczepione na zwrotki
Nie próbuj mi przerwać, zabieraj ręce i nie waż się wchodzić
Bo to mój Dom Nawiedzony, dom nastawiony dla obcych wrogo jak Bogin
Jestem tym jak którego imienia nie wolno wymawiać, syneczku
Każdy album to część mojej duszy, dzi
ś robię siódmy i idę po wieczność
Czarna Magia wypełnia powietrze - Avada Kedavra, już czuję to w ręku
Nie zawaham się użyć zaklęcia, rozpizgam czarami tą chorą społeczność
Ty nie wchodź mi do domu, nie dobijaj się do drzwi
Pionku jeden z drugim nie mów kurwa jak mam żyć
Nie wal dłonią w szybę, poproś, ja otworzę drzwi
Zaproszę Cię do środka, stąd nie wyszedł żywy nikt
Nie próbuj mi skakać, nie próbuj podjeżdżać,
Nie wal dłonią w ścianę, bo się tylko nakręcasz
Nie wal dłonią w szybę, to mój dom, moja matnia
Mój honor, moja rodzina i moja spuścizna dla Ciebie
Avada Kedavra!
Małe dzieci dawno śpią, już dawno, dawno śpią
A ja siedzę i bawię się w magię złą
Ty nie przerywaj mi, nie pukaj mi do drzwi
Gdy siedzę i pakuję naboje w broń
Małe dzieci dawno śpią, już dawno, dawno śpią
A ja siedzę i bawię się w magię złą
Ty nie przerywaj mi, nie pukaj mi do drzwi
Gdy siedzę i pakuję naboje w broń
Oczy mam mętne, myśli mam ciemne, zbyt mroczne, by wyszły na zewnątrz,
Muszę uważać, by
Znów nie uciekły duszy fragmenty - mój pieprzony Legion
Kruki już wiszą na niebie, wiedzą, że wracam zza grobu jak Traven
Wracam po swoje, wracam po zasięg, skurwysyny BANG!
Ile już razy słyszałeś, że raper zarzeka, że wjeżdża rozjebać?
Ile już razy mówili, że scena jest ich, poza nimi jej nie ma?
Mikrofonów to ile spalili? Na ile z nich weszli wychodząc z podziemia?
Ty nie zrozum mnie źle, gdy mówię, że
Wracam to wracam połamać ten schemat
Fejmu tu nie chcę, w dupie mam własny jeszcze głębiej mam cudzy
Pozostanę w Aptaunie, mimo, że coś tam chuja nie zmienię wytwórni
Mimo, że coś tam, dobra, mówią, że klątwa piłuje pazury
Na ślizgu byłeś i gówno widziałeś, w dup
Ie mam wszystkich was jak Tuwim
Ale to było, ale to urwał, k
Urwa urwie następnym, nie urwie nic i nikomu,
Nie mają jaj raperzyny
Ich stać na zaczepki, weź mnie nie pierdol Planet
Jesteś raperem to jedź ich na punch'ach, szczerze wolę przemilczeć
A potem uderzyć raz, Avada Kedavra!
Małe dzieci dawno śpią, już dawno, dawno śpią
A ja siedzę i bawię się w magię złą
Ty nie przerywaj mi, nie pukaj mi do drzwi
Gdy siedzę i pakuję naboje w broń
Małe dzieci dawno śpią, już dawno, dawno śpią
A ja siedzę i bawię się w magię złą
Ty nie przerywaj mi, nie pukaj mi do drzwi
Gdy siedzę i pakuję naboje w broń
Avada Kedavra
Avada Kedavra
Avada Kedavra
Avada Kedavra
Małe dzieci dawno śpią, już dawno, dawno śpią
A ja siedzę i bawię się w magię złą
Ty nie przerywaj mi, nie pukaj mi do drzwi
Gdy siedzę i pakuję naboje w broń
Małe dzieci dawno śpią, już dawno, dawno śpią
A ja siedzę i bawię się w magię złą
Ty nie przerywaj mi, nie pukaj mi do drzwi
Gdy siedzę i pakuję naboje w broń
Поcмотреть все песни артиста