Co oni mogą wiedzieć Mówili zejdź na ziemię Nigdy nie wrócę tam! Nie wiem jak powinien żyć taki jak ja Ale dziś jest okej Coś jak "to i to Ci leży" Jebać bierz cały sklep Będą kłamać, będą ranić, będą chcieli mnie zwieść Który dawał, który karmił, czego ode mnie chcesz? Pamiętam rozmazany makijaż, policzki jak wodospady Jak wtedy ją uderzyłeś - miałem ochotę Cię (miałem ochotę Cie) Od dzieciaka wpajane miałem, że co najwyżej to rusztowanie Że po ulicach to będę latał, ale z cegłówkami jako budowlaniec I nie rozumiem jak można deptać tak wiarę w siebie tu dzieciakowi Zdałem maturę, bez gratulacji bo sam jej nie miał więc nie zadzwonił I jebać twoje kompleksy, walczyłem o twoje względy Ale byłeś zbyt zaślepiony, sfrustrowany, by dawać coś prócz awersji Wyzywali mnie od ćpunów, kumasz? Bo na wywiadach to nie byłem sobą Znerwicowany, że źle wypadnę, latałem cały ale nie od "koko" Nie kumają mojej jazdy, oceniają mój outfit Daj spokój S nie tłumacz im się, nie jesteś tu dla sympatii! Co oni mogą wiedzieć Mówili zejdź na ziemię Nigdy nie wrócę tam! Okej, całe moje dzieciństwo, bloki, ławki, boisko Do dziś pamiętam jak jednym ruchem ten lekarz skreślił mi przyszłość Bramy, klatki, osiedla, biegaliśmy po piętrach Nie było floty na wynajęcie, wszyscy mieszkali po teściach Więc do liceum to mieszkałem z babcią Spoko czasy ale wiele kłótni Dziadek wracał tak najebany, że nie było mowy by go mogła wpuścić Ja myślałem tylko jak się wyrwać, "19" mi rosną skrzydła Wchodzę w label i bierzemy wszystko Ale chciwi trącą więc już nie oddycha Setki pytań, "Czyja wina?" Ten małolat teraz zginie chyba Jeszcze w międzyczasie mój najlepszy Kumpel za jebany handel tutaj poszedł gibać I czułem ich satysfakcję, "S" musisz już iść na żywioł! Dwa lata później okupuję empik i wracam sobie z platyną! Co oni mogą wiedzieć Mówili zejdź na ziemię Nigdy nie wrócę tam! Też miałem kiepski start! ♪ Też miałem kiepski start! ♪ Nigdy nie wrócę tam! ♪ Też miałem kiepski start! ♪ Nigdy nie wrócę tam!