Kilka lat temu jechałem sentymentalnie Dziś jest inaczej choć podobno też całkiem fajnie Wtedy i teraz chciałem przyciągać na parkiet armie I rozpierdalać, zawsze to był target dla mnie Dziś kilka kartek zajmie mi opowieść, więc znów Przygotuj co najmniej po krowie na dwóch Wiesz, że nigdy nie kłamie i możesz mieć pewność Że mówię prawdę po zamknięciu drzwi studia od wewnątrz Chociaż nie jest jak dawniej gdy mnie tylko zawołasz Przyjdę by po raz kolejny wnieść z tobą toast Za tych, co od pisania do mnie listów na forach Do dziś nie mogą pozbyć się odcisków na dłoniach Za tych chłopaków co skumali już jakiś czas temu Że gram to dla nich i że tylko kilku w podziemiu Nigdy nie mija się z prawda dają spoko podwójne Reszcie już dawno sypnęli garść piasku na trumnę To właśnie ty dajesz mi siłę i dajesz mi wiarę W to, że warto grać i warto robić to dalej Miłość od ludzi, do ludzi których spotkałem Stworzyła mnie, moją płytę i ten kawałek Przez jakiś czas nie pisałem dla was rapu i dobrze Bo chyba potrzebowałem trochę czasu by dojrzeć I chociaż miał mnie dosięgnąć nieraz gniew ulicy Znów daję hip-hop czysty jak krew dziewicy Biorę wdech choć słyszałem plotki w grudniu Że już nie gram, dziś daję nowe zwrotki w studiu I dalej nie dbam o to czy się jarasz czy nie Jestem na werblach, i wciąż napierdalam jak chcę Lubią mnie na osiedlach, bo mam gusta gdzieś I robię hardcore rap, jakbym miał w ustach krew Cały czas pcham swoje trendy w grę Dla kilku osób piszę pod ciężkie bębny w tle Dla tych co kiedyś spychali wam splif w knajpach I tych co nawet bez tego chodzą dziś w Nike'ach Wciąż pamiętają kilka naszych dobrych bitw w artach Dają propsy i puszczają, ten bit w autach Nie puściłem w miasto pierwszych jointów, które Zrobiłem dobrych kilka lat wcześniej niż maturę Jeszcze zanim jeden typ wcisnął mi tusz pod skórę I dziś nosze hip-hop na sobie jak amulet Wiesz, że mam taką naturę, kładę chuja na sprzęt I tak masz do mnie szacunek, tak jak kiedyś choć wiem Że powinienem więcej pisać, ale kiedy jak w dzień Mam pracę, szkołę, kumpli, nocą kilka godzin na sen Wrzuć to na pulpit, zrobiłem te zwrotki, bo kumam Że czekałeś na ten klasyczny rap z Torunia Chodź ze mną, nie pokażę ci tu śladów po kulach Najwyżej kilka oldschool'owych tagów na murach Wiesz, mam chwilę akurat, żeby wykonać ruch Wcześniej milczałem, po prostu było mi szkoda słów Dzisiaj pakuję kilka stów i mnóstwo czasu w płytę Bo wiem, że cały czas czekasz na dobrą muzykę