Ej, Joł
Budi Budi Baj Baj Bas Tajpan
Dąbrowa Górnicza, Gołonóg,
Dokładnie tak, w Życiu
Jest coś więcej do zrobienia niż
Tylko zwiększać jego tempooo
Ej toczę walkę, bo nie lubię gdy
życie wycieka mi przez palce, z dobrych
Myśli kuje sobie zbrojewuję pancerz,
Z moich ludzi chcę mieć radość i mam tą
Szansę, jaram się ich awansem, z marszu
Wypierdalam tych co tworzą filozofię
Z fałszu, niech się kąpią w swoim sosie,
Kąpią w swoim barszczu, zostawiam tych co
Nie są szczerzy a dla lansu, brak dystansu.
Sam jak palec, nigdy nie będę, dbam
O rodzinę i myślę stale, niebo zbudowałem
Dla mnie święte, świętym gralem, moją drogą
Wolna wola, losu kowalem, trzymam się
Obranego toru, dalej z radością jak spór
Wiodę sobie życie zwykłe, cieszą mnie
Zwykłe rzeczy, cieszą mnie niezwykle,
W przyrodzie mam oddech, tam rozwiązuje
Przykre, sprawy co codzienność pod nogi
Rzuca chytrze.
Nie chcę umierać dzisiaj tylko-------->4x
Po to, by do nieba iść, Ja tu
Mam swoje niebo.
Tak mój Synku, Świat niestety nie jest
Doliną muminków, wiele tu tragedii, wiele
Zła, wiele wilków, czai się w ciemności
Wiele drzew a wysiłku, dla tych kilku.
Dobrych chwil tu, ciesz się nimi,
Szanuj ludzi tak by u schyłku, mieć
Wiele radości, wiele ze wspomnień pożytku
Skromnym bądź, nie toń, w bezsensownym
Zbytku, nie trać głowy dla blichtru.
Mówię ci szczęście jest, na tym padole
łez, trzeba zadbać o nie, włożyć dużo pracy
Też, dla ludzi być człowiekiem bo to zawsze
Wróci wiem, od zawsze tak robię, nadal w tym
Widzę sens. Dobro zawsze powraca,
Tego jestem pewny, jak tego, że rodzina,
To punkt nadrzędny, bo to w niej mam
Oparcie, z niej siły czerpie, nie ma
Takiej góry na która z nimi nie wejdę,
Nie chcę umierać dzisiaj tylko-------->4x
Po to, by do nieba iść, Ja tu
Mam swoje niebo.