Ty i ja możemy razem zmienić ten świat Uwolnić naszych braci z mentalnych krat Ty i ja bo tylko w jedności siła trwa Razem uchronimy bliskich od zła Wszystko siedzi w naszych głowach Na swoich słowach każdy dzieci wychowa Od troski o młodzież Zacznijmy świat budować Ucz ich prawdy, miłości i szacunku By człowieczeństwo w nas zachować I jak nie chcesz o ich przyszłość się obawiać Nie bój się im swoich lęków pokazać Abyśmy potrafili sami spoglądać Nie zapomnieli jak się słucha Potrafili ze sobą rozmawiać Nie żyli by robić hajs zabijając swego ducha Ty i ja możemy razem zmienić ten świat Uwolnić naszych braci z mentalnych krat Ty i ja bo tylko w jedności siła trwa Razem uchronimy bliskich od zła Coraz częściej Widzę jak bracia dzielą się Coraz głębiej na dno opadamy Przywiązani do tego co mamy Nasze ego jest głodne, serce jest chłodne Ściska pajęcza nić Czy masz siłę żeby to zrzucić, do domu powrócić By znowu na prawdę żyć Ty i ja bo to w nas jest początek Nie daj się regułom, bądź jak wyjątek Choć wiem, otoczenie ciśnie Ten który nie błyśnie jutro zawiśnie Ty i ja możemy razem zmienić ten świat Uwolnić naszych braci z mentalnych krat Ty i ja bo tylko w jedności siła trwa Razem uchronimy bliskich od zła Łatwo mówić a nie robić, ciężej robić a nie mówić Niby takie proste ale łatwo się w tym zgubić Samo gadanie Nie wystarczy czas na działanie I wiem że drogę zaczynasz na dobrych chęciach Ale system zbudowany jest jak nić pajęcza Podcina skrzydła wiary Dla serca nie ma tu miejsca I tak miły gość powoli staję się śliski Życie to nie monitor a ludzie nie przyciski Uważaj by pogoń za sianem nie stała się wszystkim Byś nie został na kupie szmalu bez zdrowia i bliskich Ty i ja życie weryfikuje Kto tylko gada a kto robi to co czuje Ty i ja ten proces dopiero nabiera tempa Przygotuj się żebyś nie wypadł na zakrętach Ty i ja żyj, rób tak jak mówisz Gwarantuję Ci tą drogą nigdy się nie zgubisz Ty i ja możemy razem zmienić ten świat Uwolnić naszych braci z mentalnych krat Ty i ja bo tylko w jedności siła trwa Razem uchronimy bliskich od zła