Z parlamentu tu się wylęga starej hunty lęk-lęk-lęk Adeptów polityki nowy wylęg-lęg ...Znów nadejdzie tu kolejna dekada A ty od koryta nie oderwiesz gada Spadamy stąd bo tu się wylęga hunty lęk-lęk-lęk Adeptów polityki nowy wylęg-lęg Rozpęta się tu znów ta stara afera Rajd świnio-passa-passa na milionera Ta sama morda, japa, fizjonomia Z telewizora na mnie ciągle spogląda Zmieniają się podpisy, nowe nazwiska w ekranu kątach Ale to ciągle ta sama morda Nazwy partii i ugrupowań Migają przed oczami, nigdzie się nie schowasz Popatrz to te same załzawione oczka Japa podława pana wymoczka Gra aktorska całkiem jak u Mroczka Buta cyniczna w drobnych sejmowych kroczkach Gada o tym kraju jakby mówił Padnij! Powstań! Najpierw idź do urny, potem podziwiaj osła Nikt go nie brał do składu na piłce Podpierał ściany w sweterku na dysce Teraz się odegra za lata słabości Jako Pan Władza będzie w twoim życiu gościł Z parlamentu tu się wylęga starej hunty lęk-lęk-lęk Adeptów polityki nowy wylęg-lęg Znów nadejdzie tu kolejna dekada A ty od koryta nie oderwiesz gada Spadamy stąd bo tu się wylęga hunty lęk-lęk-lęk Adeptów polityki nowy wylęg-lęg Rozpęta się tu znów ta stara afera Rajd świnio-passa-passa na milionera Gęba stuzębna mierna, ale wierna Równie elegancka co pięknie pazerna Paserzy twoich głosów, robota zawsze misterna Milionowe wodosłowie, by nie trafić do sedna Śledcze komisje, spotkania, scysje A ja panie przewodniczący tak sobie myślę Że tam więcej pitolenia niż wody we Wiśle Że tam więcej pitolenia niż wody w Wiśle Z parlamentu tu się wylęga starej hunty lęk-lęk-lęk Adeptów polityki nowy wylęg-lęg Znów nadejdzie tu kolejna dekada A ty od koryta nie oderwiesz gada Spadamy stąd bo tu się wylęga hunty lęk-lęk-lęk Adeptów polityki nowy wylęg-lęg Rozpęta się tu znów ta stara afera Rajd świnio-passa-passa na milionera O mamo! To znowu to samo, wybory rozpierają ekranowe rasowe gęby O rany! Znowu sztandary, pod które podpięci, spięci "wannabe" prezydenci Się jeden znowu z drugim wkręcił i wkręca ciebie znowu tak samo Byśmy robili za ciemną masę, łatwo sterowalną, cichą i banalną O łajno! Nie fajno was oglądać i nie za fajno słuchać Nie da rady, na nic tyrady, nie dam tym razem znowu się wydmuchać Płyń frajerze na swoim wodnym rowerze, do którego akwen to woda z twojej gadki Zabieraj swoją japę jeden z drugim, pakuj swoje wyborcze manatki (kaszel) Z parlamentu tu się wylęga starej hunty lęk-lęk-lęk Adeptów polityki nowy wylęg-lęg Znów nadejdzie tu kolejna dekada A ty od koryta nie oderwiesz gada Spadamy stąd bo tu się wylęga hunty lęk-lęk-lęk Adeptów polityki nowy wylęg-lęg Rozpęta się tu znów ta stara afera Rajd świnio-passa-passa na milionera No już nie kłóćta się baby!