Zło eleganckie pod krawatem zawsze będzie złem tłem Dla naszych działań szatanaen Ale na to nigdy nie było rady i nie będzie nigdy Ważne by frunąć własnym lotem robić dobry big beat I to definiuję zło czasem za pan brat ze złem jest I nie ma nic bardziej pogibanego niż twierdzenie, że Ten co prawnie prawem jest reprezentuję prawdę tą Ty przed złego wysłannikami trzymaj wysoko gardę swą A wtedy gdy pada cios pora na "No Pasaran! " I myśli, złe wyślij na manowce hen Bo to, że brat dla brata kat wiadomo od lat Ja namawiam by kreować teraz całkiem nowy trend Ja chcę by tu nastał dobry dzień i pragnę by zginęły słowa złe Bo to co tu widzę dookoła mnie to ból i katatonia Ja chcę by tu nastał dobry dzień i pragnę by zginęły słowa złe Bo to co dookoła dzieję się to bumbaclat, agonia Podłości wyfiołkowane i w łachmanach prawda Prawda posuwa z buta kłamstwo wiezie Maybach Każda epoka działała tak samo Ty rozświetlaj mrok i naciskaj na dynamo Ja dosyć mam tego co się wydarza tu To do bólu zgrana żenady farsa i mentalny letarg Bez góry złota ma żebrak codzienny znój A taka to bajka z, której to morał nie wart jest nawet zeta Więc daj nadzieję temu komu dziś nadziei brak Wrzuć grosz do kapelusza ulicznego barda Bądź tym kim dla Mescalero szaman I dla padawana Kenobi Obi-Wana, Jedi Ja chcę by tu nastał dobry dzień i pragnę by zginęły słowa złe Bo to co tu widzę dookoła mnie to ból i katatonia Ja chcę by tu nastał dobry dzień i pragnę by zginęły słowa złe Bo to co dookoła dzieję się to bumbaclat, agonia A biada tym, a biada tym, a biada tym Co mówią skała kiedy widzą dym A biada tym, a biada tym, a biada tym wszystkim Na dno upadną pochłonie ich bagno A wara im, a wara im, a wara im Od naszych uniesień kiedy płynie riddim A wara im, a wara im, a wara im wszystkim A wara im, a wara im, a wara im Od naszych uniesień kiedy płynie riddim A wara im, a wara im, a wara im wszystkim Na dno upadną pogódź się z tym