Wstawaj, tu nie ma na co czekać Każdy dzień przelewa się przez palce Jak I nie zwlekaj Dopłyń do źródeł nim wyschnie ta rzeka Wstawaj, tu nie ma na co narzekać Każdy to mówi, ale nie każdy robi to Gdy huragan sypnie piachu w oczy obłok Za każde ziarno ty zrób do przodu krok To droga twoja, nie porzucaj jej Bo nim się zorientujesz znikniesz z mapy tej A po tobie nie zostanie na kamieniu kamień Gdy w pogoni za złotem, ją puścisz w niepamięć Pamiętaj gdzie cel twój i twoja baza Porzuć tej próżności bazar Miej taką moc jak ma kwazar O porzuć ten hazard, który słabość obnaża Nie pękaj, całe życie tu w rękach masz Obudź się lepiej ze snu Potęga to ta wiara, która bywa silniejsza niż mara Posłuchaj moich słów! Nie pękaj, udręka zniknie, nie stękaj Jeszcze nie nurkujesz ku dnu Pamiętaj, i nie skupiaj się na oponentach Sam decydujesz kto zwycięży tu Bo nie ma sensu tonąc w niby-trendach Połowa tego syfu to tylko reklamy przynęta Jeden mądry facet krzyknął kiedyś: Stand up! Choć droga nie po drodze, innych bywa nieco kreta Stand up!, Stand up! Stand up for your right! Życie to hardcore Choć byś wolał light! Nie dawaj się zamykać w nowych więzień prętach Jedni podobni drugim w kolorowych pętach Choć czasem przecieka i pęka tu tan dach Twardy łata dziury, słaby moknie i kwęka Ręka w rękę można zebrać odważnych by była to tu moc Nie musi być to każdy, wystarczy naprawdę niewielu Ej, przyjacielu dawaj ze mną do celu Nie pękaj, całe życie tu w rękach masz Obudź się lepiej ze snu Potęga to ta wiara, która bywa silniejsza niż mara Posłuchaj moich słów! Nie pękaj, udręka zniknie, nie stękaj Jeszcze nie nurkujesz ku dnu Pamiętaj, i nie skupiaj się na oponentach Sam decydujesz kto zwycięży tu Upadamy, upadamy, by wstać To że teraz plecy to nie powód by To nie gadka, dla gadania tylko Porażki Nie daj się pokonać Jesteś mocniejszy niż ci się zdaje Jesteś silniejsza od swoich słabości Stacja Vavamuffin ciągle nadaje Fale na których przepłyniesz przeciwności Nie pękaj, całe życie tu w rękach masz Obudź się lepiej ze snu Potęga to ta wiara, która bywa silniejsza niż mara Posłuchaj moich słów! Nie pękaj, udręka zniknie, nie stękaj Jeszcze nie nurkujesz ku dnu Pamiętaj, i nie skupiaj się na oponentach Sam decydujesz kto zwycięży tu Wstawaj! Wstawaj! Nie ma na co czekać Wstawaj! Wstawaj! Nie ma co narzekać Wstawaj! Wstawaj!