Przez rajstopy prześwitywał jej tatuaż Z oczu jej bił najciemniejszy blask Znowu była sama, znowu sama tutaj Chociaż mogłem przysiąc, że ją widzę pierwszy raz Przez rajstopy prześwitywał jej tatuaż Z oczu jej bił najciemniejszy blask Znowu była sama, znowu sama tutaj Chociaż mogłem przysiąc, że ją widzę pierwszy raz Wiesz, chude dziewczyny w czarnych garsonkach Smutne dziewczyny w czarnych żakietach Taka knajpa niedaleko od mordoru Na każdą chętną ukojenie w płynie czeka Czekają też faceci tacy sami W rozpiętych już garniakach z krawatami Poupychanymi po kieszeniach i teczkach Jest godzina siódma, godzina skrajnie niebezpieczna Wyłażą marzenia na wierzch jak robactwo A najgorsze te, które były zapomniane Barman jest zimny jak zmrożona wódka Faceci są sami i dziewczyny są same Ale grają w grę, ciągle grają w śmiech I nawet czasem grają tutaj w krzyki Ona jedna góruje nad wszystkimi Oczy jej świecą jak mokre kamyki Przez rajstopy prześwitywał jej tatuaż Z oczu jej bił najciemniejszy blask Znowu była sama, znowu sama tutaj Chociaż mogłem przysiąc, że ją widzę pierwszy raz Przez rajstopy prześwitywał jej tatuaż Z oczu jej bił najciemniejszy blask Znowu była sama, znowu sama tutaj Chociaż mogłem przysiąc, że ją widzę pierwszy raz Chodziła na fajkę, na szpilkach, na dwór Widziałem jak ją odprowadzał spojrzeń chór Chór absolutnie bezsilny Nie chciała towarzystwa, widzieli to i inni A zresztą kto to może wiedzieć Skulona paliła na warszawskim wietrze Widziałem dwudziestu facetów Którzy w myślach ogrzewali jej powietrze Ani razu nie sięgnęła po komórkę Może wie, że tam mieszka wielkie nic Piła i patrzyła na salę pochmurnie Jak na czarno-białym filmie czułem się jak widz W końcu zabrała torebkę i paczkę fajek Na sekundy ćwierć przeniosła na mnie wzrok Szepnęła coś czego nie zrozumiałem Stuk, stuk – to szpilek krok Przez rajstopy prześwitywał jej tatuaż Z oczu jej bił najciemniejszy blask Znowu była sama, znowu sama tutaj Chociaż mogłem przysiąc, że ją widzę pierwszy raz Przez rajstopy prześwitywał jej tatuaż Z oczu jej bił najciemniejszy blask Znowu była sama, znowu sama tutaj Chociaż mogłem przysiąc, że ją widzę pierwszy raz