Gdy brakuje ci tlenu Kiedy brak ci tchu Wiem ze tu znów usłyszysz nas dwóch Potok słów, które prowadzą na prostą Choć zakręty non stop brane sa tu mordo Każdy ma swoje życie Niby tylko 5 liter Pół mojego skrycie spisane w zeszycie Tylko po to by cie tu podnieść na duchu To nei bicie bracie Nie pora nasłuchu Albo zrobisz coś Albo zostaniesz bez ruchu Brak tchu, brak tchu, brak tlenu Miłości, przyjaźni, zdrowia, pln-ów Opuścił cie każdy Widzisz tylko kres Zaufaj nam raz Oczyszczę nam klej Dawaj, dawaj, nie zawiedziesz się Bo to Kafar, Rest i BSNT To nie jest tylko opcja na weekend To my dajemy tlen gdy brakuje tchu Tu tu Ty dla nas nigdy nie będziesz nikim To ty dajesz nam tlen, gdy brakuje tchu To nie jest tylko opcja na sezon My dajemy tlen gdy brakuje tchu Po każdym którzy w siebie nie wierzą To gty dajesz im tlen gdy brakuje tchu Każdy odczuwa tu brak Niejednego coś dusi I nie chodzi o strach Pieniądz zawsze kusi DI7 to rap dla tych co wstają po burzy Gdy słonie nie świeci, gdy pech zapały studzi Spędziliśmy już dekadę na tej scenie Nie wiem czy to jest fart Spełniam swe marzenie Choć nieraz czułem brak tchu i zwątpienia Znaczenia ma tu wiara w siebie W tych co obok ciebie Idę znów tą samą drogą Dokąd damy znów nadzieje Pokaże ci ten szlak, byś mógł być dumny z siebie Żyj pełnia życia, zaryzykuj Nie bądź jeleń Bo jak pościelę, to tak bracie sie tu wyśpię Żyjąc w wielkim mieście nie na bezludnej wyspie Jak czujesz ze coś zabiera ci tlen to to wyp* Jedne świat, jedne bóg i ambicje Dopóki starczy tchu, bo wiem że kocham życie To nie jest tylko opcja na weekend To my dajemy tlen gdy brakuje tchu Tu tu Ty dla nas nigdy nie będziesz nikim To ty dajesz nam tlen, gdy brakuje tchu To nie jest tylko opcja na sezon My dajemy tlen gdy brakuje tchu Po każdym którzy w siebie nie wierzą To gty dajesz im tlen gdy brakuje tchu