Pisałem na klatkach w blokach I na strzeżonych osiedlach I teksty oceniał mi gość Co się nie chuja nie znał Na początku grałem suporty za friko A ludzi czekali na main stage Grałem już na wsi zabitej dechami A grałem też w Hadze Stanach w Leicester Miałem w portfelu już pięć twoich wypłat I portfel się nie domykał Bywało że portfel nie był potrzebny Bo taka piszczała bida Dlatego żadna porażka nie sprawi ze będę tym załamany I największy sukces też mnie nie zmieni (he) Bo jestem zahartowany Leżałem zrezygnowany i szczerze myślałem że będzie lipa Snułem już tak wielkie plany że byś się roześmiał Dlatego nie pytaj Jeździłem PKP pod kiblem na gapę I jeździłem nowym Lexusem Czekam co przyniesie los mi Wyciągam wnioski W sumie niczego nie muszę Mówili że słaby że rymy mam tak kwadratowe Że można się potknąć Mówili też że na scenie to robię za pięciu A w tekstach urzekam szczerością Wytwórnie nie dawały pola manewru Jak chciałem się z nimi targować Dzisiaj to ja stawiam swoje warunki Jak wątpiłeś we mnie to zobacz Zahartowany Coraz pewniejsze kroki ławki klatki bloki Zahartowany Pali się beton gdy wycieram w niego skoki Zahartowany Każdy kto nie wstydzi się tego co przeżył Zahartowany Znowu wyżej wchodzisz znowu wyżej mierzysz Zahartowany Coraz pewniejsze kroki ławki klatki bloki Zahartowany Pali się beton gdy wycieram w niego skoki Zahartowany Każdy kto nie wstydzi się tego co przeżył Zahartowany Znowu wyżej wchodzisz znowu wyżej mierzysz Gdy byłem dzieciakiem W domu ojczymowi przeszkadzały stopy i werble I wtedy zrobiłem studio w piwnicy Gdzie biegały szczury i składował meble Jak w marcu mnie zaskoczył Covid I ktoś puścił famę żeby siedzieć w domu Zrobiłem studio na stole z jadalni I stolika dziecka na środku salonu Zdarzało się że dojechała mnie grypa I lekarz przepisał augmentin Nigdy nie wziąłem do końca W połowie już piłem browary i wódę na pętli Przy minus dwudziestu bez bluzy koszulki Po śniegu latałem pijany Dzień później zdrowy jak ryba Więc wybacz mi jebać Covid'a bo zahartowany Nieraz upadły mi plany a swoich upadków tu raczej nie zliczę Nie mogę zagrać koncertu a grałem co weekend Pierdole to siedzę i piszę Przeglądam foty gdy wasze ręce sięgały wysoko do chmur Jak będzie trzeba spotkamy się mimo pandemii u przed blokiem i chuj Zahartowany Coraz pewniejsze kroki ławki klatki bloki Zahartowany Pali się beton gdy wycieram w niego skoki Zahartowany Każdy kto nie wstydzi się tego co przeżył Zahartowany Znowu wyżej wchodzisz znowu wyżej mierzysz Zahartowany Coraz pewniejsze kroki ławki klatki bloki Zahartowany Pali się beton gdy wycieram w niego skoki Zahartowany Każdy kto nie wstydzi się tego co przeżył Zahartowany Znowu wyżej wchodzisz znowu wyżej mierzysz Zahartowany Zahartowany Zahartowany Zahartowany Zahartowany