Nie wiem jak ty Ale ja to lubię Najebać się ostro I płynąć w klubie Wyjebane na wyszko ziomku I chuj, że znów rano się zbudzę na dołku Są moi ludzi i mały Janek Zerwał się stary, by dobić do nas Ciągle pierdoli, że jest moim fanem I woli tu siedzieć niż walić konia Talerzyk do góry Sypiemy kokos Z natury tak mam, że nie pożałuję Janek pierdolnął wziął wdech głęboko I po chwili mówi, że w sercu go kłuje Czuję się nieźle Jest całkiem spoko Choć przydałoby się coś wyruchać Już jedna suka ma na mnie oko Ale niestety jest kurwa za gruba To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był, to dobry chłopak był To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był, to dobry chłopak był Uda, nie uda się, tak pęka gruda Tak jedna po drugiej i wszystko siedzi Janek nie mówi już nic, tylko mruga Już łapie akcje, że ktoś go śledzi Gruba wciąż czuwa i łapie wzrokiem Dobrze się bawi, chce podbić do nas Oj żeby dziś nam to nie wyszło bokiem Więc klepię go w ramie i co jest małolat Janek do grubej, że nieźle tańczy Podbił na grubo i zaprasza do nas Dziś to nie ja będę się martwił A Janek się kurwa dziś jeszcze przekona Znika z nią w tłumie Choć nic nie rozumie Zachować nie umie, już na pewno kibel Po chwili mówi, że ruchał ją w gumie I że szmata dała wylizać mu cipę To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był, to dobry chłopak był To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był i mało pił To dobry chłopak był, to dobry chłopak był