Haha z tej całej pogody, haha, dziś możemy zmoknąć
Haha, nie dla nas przeszkody, haha, pomacha nam wolność
Haha, za brata na łowy, haha, boisko, ziomale
Haha, na piszczel, i z głowy, haha, i znów se zapalę
I dawno się tak nie uśmiałem jak w klasie, balasie, znów beka, belfer zerka, nauka poczeka
Back-up, w tym momencie cięcie może być przegięciem
Nie sądzę, tu ktoś za plecami przez barki zagląda, o, czasie, ziomeczku, nie zdążę
Usterka, nie sztuka być kimś, być sobą, aferka, i miał być na lekcjach, a jednak nie zdążę
Ten miał kolorowe, a ten czarno-białe, ten wyjebał temu, a ten to kawałek
Ten to psychopata, a ten niezły wałek, ten jest w tarapatach, ten ma z tego zwałę
Lipa... Ta jedna to szmata, z nią się nie witam
Ta ploty, kłopoty, na kiblu jest motyw, jak tylko raz dotkniesz, to dostaniesz tripple'a
Loty, piłka, najbardziej to kocham WF-y
Koleżka na speedzie nakurwiał przysiady do końca, bo nie było mefy wtedy
A dzisiaj to dochodzą zjeby, jak widzę, to przechodzą dreszcze
Podobnie wykręcony świat, dla niektórych przeżarty, a dalej chce jeszcze
Na ławce wyryte napisy, odrapane ściany, a ziomeczek padł najebany
Na informatyce wyłapał nauczyciel, że wleciał za biurko, się odbił od ściany
I babka tłumaczy mi, gdzie tu jest haczyk, te gołopaty, to warto zaznaczyć
Haha, nie zdałem matury, bo byłem zajęty robotą u kraty
W szkole grało mi "HaHa", w każdej szkole był niezły syf
W każdej szkole grało mi "HaHa", nawet kiedy wpadły tam psy
W mojej szkole mogłem se latać, dzisiaj wiem, to ja, wiesz to ty
Jakbyś myślał, że chcesz tam wracać, możesz liczyć tylko na sny
Haha z tej całej pogody, haha, dziś możemy zmoknąć
Haha, nie dla nas przeszkody, haha, pomacha nam wolność
Haha, za brata na łowy, haha, boisko, ziomale
Haha, na piszczel, i z głowy, haha, i znów se zapalę
Haha z tej całej pogody, haha, dziś możemy zmoknąć
Haha, nie dla nas przeszkody, haha, pomacha nam wolność
Haha, za brata na łowy, haha, boisko, ziomale
Haha, na piszczel, i z głowy, haha, i znów se zapalę
Wtedy każdy wjeżdżał jak taran, czy twój stary, czy twoja stara
Za takie słowa to leciała hara, zamknij tą pizdę, i wypierdalaj
Bogdan nawyzywał dyrkę, poleciał ostro, zniknął i w net się pojawił
Na przerwie z Piotrusiem tak się poznawali, że mało tu jeden drugiego nie zabił
Najdłuższa przerwa, czasu zabrakło, klasa przed szkołą i dwadzieścia minut
Napierdalanka około poranka i palenie franka, o co tyle dymu?
To nie był przymus, poszedłem, bo chciałem, w sumie najlepszy ziomeczek tam szedł
No i dlatego długo nie szukałem, też nie wybierałem, pa-pa-pach, i jeb
Pozdrawiam, byku, tajfun nadchodzi, z nimi kilka chwilek, Cezary i Pongo
I gdyby możliwe by było tam wracać, kurwa, wracałbym tam na okrągło
Z deszczu pod rynnę poszli, przepadli, brakuje jeszcze, żeby coś ukradli, haha
Przepraszam, tylko dziesięć minut, nie mogłem nadążyć, bo łapałem lacha
W szkole grało mi "HaHa", w każdej szkole był niezły syf
W każdej szkole grało mi "HaHa", nawet kiedy wpadły tam psy
W mojej szkole mogłem se latać, dzisiaj wiem, to ja, wiesz to ty
Jakbyś myślał, że chcesz tam wracać, możesz liczyć tylko na sny
Поcмотреть все песни артиста