Nie ma z kim się kochać Nie ma z kim się układać Chciałbym się tu z nimi pobić Żeby mieć tu przed kim płakać Oni jadą za nami Teraz nie ma ziomali Oni jadą za nami Teraz nie ma ziomali Oni jadą za nami To polonez nie rarri Tu za dużo robali To polonez nie rarri Jerzyk wiesz jak jest Kiedy mówi, że nie lubi Cię No to już nie lubi chyba Cię Dawno już nie modlę się Ale jak to działa wiem Porwany mam wzrok A Ty kurwa co? Ja odpadam, nie bawi mnie to Już nie pali Twoja złość Czekam tylko na następny szajs Z Twoich ust Uważaj chłopcze na słowa Uważaj dziewczę na słowa Bo palec przytula spust No i chuj Zaraz coś pierdolnie Zaraz coś pierdolnie Trochę się już boję Trochę się już boję To co było nasze Nie jest nadal Twoje Nie wchodź już na łeb Weź odpierdol się Weź odpierdol się I robię se siku Na nieudaczników Czyli zawistników Nie bawię się w klikę Słucham zimnej fali Oni jadą za nami Głowa mi się pali To polonez nie rarri To polonez nie rarri Oni jadą za nami To polonez nie rarri Tu za dużo robali To polonez nie rarri To polonez nie rarri Oni jadą za nami To polonez nie rarri Tu za dużo robali To polonez nie rarri To polonez nie rarri