Odkąd umarłem
Twoje życie stało się dużo prostsze, czy nie?
Odkąd umarłem
Twoje życie to bajka, zaraz będziesz się hajtać
Odkąd umarłem
Twoje życie stało się dużo prostsze, czy nie?
Odkąd umarłem
Twoje życie to bajka, zaraz będziesz się hajtać
Będziesz hajtać się, hajtać się, hajtać
Będziesz hajtać się, hajtać się z tym śmieciem
Będziesz hajtać się, będziesz żoną śmiecia
Będziesz hajtać się, hajtać się, hajtać
Już nigdy sama jak palec, nigdy sama jak palec
Będziesz tańczyć z wujkiem, będziesz piła wódkę
Będziesz piła smalec
Będziesz jadła wódkę, będziesz piła smalec
Nigdy sama jak palec
Nigdy sama jak palec
Będziesz się hajtać
Hajtasz się, hajtasz się z tym śmieciem
Hajtasz się, hajtasz się, będziesz żoną śmiecia
Hajtasz się, hajtasz się, hajtasz
Hajtasz, e, mm
Przez ciebie umarłem, trupa przycina barber
A jeszcze niedawno na tobie się kładłem, byłem jebadłem
I choć telefon pika, skrzynki zatkane
W zakładzie mówią mi, "Witaj!" o denata pytają dane
Ja mówię, że to ja nie żyję
Jakby twoja stara wybrała innego to byście nie żyli też
Choć może akurat w waszym przypadku wybrałaby lepiej
Lepiej, oh
On na pewno umie gotować wege, negować biedę
Biedując u ciebie szkoli się w "Nie wiem"
Żyć żyjąc dziewięć
Będziesz miała głupie bachory
Będą ładne, ale tępe, ungh
Będą jadły tylko tempeh, ungh
Będą ładne, ale tępe, ungh
Mama zrób mi znowu tempeh! Ungh
Lubi otwierać prezenty, to niech po autopsji
Podejdzie do trumny i zrobi unboxing
Na kilka osób wyczekujących pociech
Przypada jedna, która myśli wtedy, "Po kłopocie"
Zawinął się? Po kłopocie
Przeszkadzał ci? Tak, w istocie
Na dupie wrzód cóż, tak jakby
Jeszcze do wczoraj, bo dzisiaj jest martwy-y-y
Aaa, dzisiaj jest martwy (oh)
Odkąd umarłem
Twoje życie stało się dużo prostsze, czy nie?
Odkąd umarłem
Twoje życie to bajka, zaraz będziesz się hajtać
Odkąd umarłem
Twoje życie stało się dużo prostsze, czy nie?
Odkąd umarłem
Odkąd umarłem
Odkąd umarłem
Odkąd umarłem
Odkąd umarłem
Odkąd umarłem
Odkąd umarłem