Niedopałki, niedopitki Niedojadki, niedobitki Niedociągi - tych nie ma Niedociągów tu nie ma Niedopałki, niedopitki Niedojadki, niedobitki Niedociągi - tych nie ma Niedociągów tu nie ma Nie-nie-nie-niedopałki, niedopitki Niedojadki, niedobitki Niedociągi - tych nie ma Niedociągów tu nie ma (ja nie widziałem jeszcze) Robię domówkę, będą jazzy, rapy, techno Wpadnie parę osób, jak do Pazury w Ślepnąc Do sąsiadów idę zanim wzbudzę ich wściekłość Daje im po flaszce, więc psy nie przybiegną Ona nie lubi do pałki Ona gubi niedopałki Ale wściubić nos w cudzy koks To chętnie Ona nie kupi se ramki Ona nie słucha The Dumplings A świeci pierogiem całą noc Pod pępkiem Ale rano odwróci się karta Kto umie zjechać do sklepu na nartach, eee? Kto spojrzy w oczy kasjerce, jak nie ma powiek? Kto jeszcze nie padł na serce po trzeciej dobie? Kto nie ma paranoi z koleżką od picki? Kto z twoich kwiatków tu nie robił popielniczki? Kto umiał sikać jakoś w miarę do celu? To rano skumasz, że przyjaciół masz niewielu, niewielu Kiedy ci ludzie wyjdą, kiedy wyjdą? Kiedy skończy się towar Kiedy ci ludzie wyjdą, kiedy wyjdą? Kiedy skończy się towar Kiedy ci ludzie wyjdą, kiedy wyjdą? Kiedy skończy się towar Kiedy ci ludzie wyjdą, kiedy wyjdą? Kiedy skończy się towar Kiedy ci ludzie wyjdą, kiedy wyjdą? Kiedy ci ludzie wyjdą, kiedy wyjdą? Niedopałki, niedopitki Niedojadki, niedobitki Niedociągi - tych nie ma Niedociągów tu nie ma Wszędzie widzę tylko Niedopałki, niedopitki Niedojadki, niedobitki Niedociągi - tych nie ma Niedociągów tu nie ma O mama, pomóż O mama, znowu O mama, wyszarp Ze zrzutu szponów O mama, pomóż O mama, znowu O mama, zdycham W oku cyklonu O mama, pomóż O mama, znowu O mama, wyszarp Ze zrzutu szponów