Coraz mniej czasu Coraz więcej planów Witam w kraju specjalistów w narzekaniu Ja chce nazajutrz czuć bryzę oceanu Skok na głęboką wodę Może dotknę dna Może nie kto wie? Rodzi się chłopiec Ginie mężczyzna Nadzieja razem z nim Krew na kłykciach Życie to kara Mówi mi skarabeusz Serio się staram pchać to gówno do celu Żyjąc w asap-ie Na kocią lapę Wzlecę zanim mnie spotka upadek Dzieci – powtarzamy błędy dorosłych ... na nadgarstkach, ... i nomy Wolny niewolnik, udowodnię światu i sobie Pokaże ci że ty też tak możesz Mój proporzec win na szczycie wszystkiego Jestem tu winny za swoje marzenia Czasem myślę że zawiodłem je wszystkie Wiązały się mną wielkie nadzieje i Jestem jak pies Chce biec byłe gdzie Gubiąc sens i myśli Ty też, ty też Czasem myślę że zawiodłem je wszystkie Wiązały się mną wielkie nadzieje i Jestem jak pies Chce biec byłe gdzie Gubiąc sens i myśli Ty też, ty też Jest noc biegnę przez las Gałęzie ranią mi twarz Musze biec Nie mogę stać Musze biec jak maratończyk Jest noc biegnę przez las Gałęzie ranią mi twarz Musze biec Nie mogę stać Musze Muszę Muszę!