Wyglądasz źle ja też Łączy nas to miasto więź Duszność miejsc strach w podziemnych przejściach Zdjęcia – czerń, biel, sepia Chmielna modne gangi na Vespach Stare Smieny styl warszawskiej bohemy Wszystkie noce które chcesz odespać I jedna z nim na cytadeli Lewitacja nad kwadraturą miasta Słodki odlot w kosmicznych ciastkach A gdy odchodził upadek na asfalt Brudne Czeszki łzy i tusz na podeszwy Taka piękna katastrofa Na bloga gorzkie czemu nie kochał To po prostu był zły chłopak To po prostu był zły chłopak Jesteś tak naiwna Na max max max Chyba nie powinnaś Aż tak tak tak Wierzyć w to co mówił Łgał cały czas To co idzie w górę musi w końcu spaść Złe myśli szeleszczą nie dają spać Jedno co masz pewność panu już pas Nie kochać go czuć złość czuć coś Unikać miejsc w których kłamał Powiśla tych małych ławek w sadach Czujesz się oszukana Czujesz coś na pewno nie balans I nie pomaga nowa para trampek Nikt nie mówi w tym kolorze ci ładnie Romanse myślisz tak jest łatwiej Ale znikasz stajesz się ułamkiem Im więcej chcesz tym mniej go masz I nadużywasz słów takich jak Cholera ja masakra na max Łykasz proszek ból poszedł skończone