Zaraz będę musiał Jak żyjesz W.E.N.O? - póki co raczej wbrew zalet cenią Od dwa zero siedem se nagrywam te wokale demo Wpadnij później by to czego nie wjebałem przejąć Szanuje twoje zdanie elo Dobrze wiem po co zapierdalam za sobą nie jeden baraż I więcej dźwigam na barach te wyłącz aparat Jak mam chwile zjawiam się na fonogramach I za to gra pokochała mnie jest spoko a jak Dalej śmigam w spoko najach Wybacz jeśli nie ma ich na stanach Jak tych szarych po kolana Jest mi dobrze tu i nie odpalam deloriana Wole jebnąć się na hamak i polatać se na bitach Rau'a z rana Nabita z rana spalam Dopóki nie pokażesz hajsu nie wysiadam z vana I w chuju mam co w kuluarach Orkiestra Oki WuDoE pierdolnij zdrowie za nas mała nara Wpadam na Cypher jem to koło nagle dzwoni W.E.N.A Dawaj wbijesz zwrote kolo resztę robi wena Wpadam na pętle starania większe eyo eyo Kiedy psy wpadają no to mordy wieją wieją Zwroty w Polskę ziomy bomby chromem dają stale bratku Ciągły progress ja jak moje ziomy dalej parę jardów Kumasz? dalej dalej dalej dalej dalej Nalej miałem białe naje na nie szczałem dalej grałem Jadę na błoniach wypady narady porady od starszych mi dawały ogień Bo zawsze szanuje co mówią a mówili duża nie lubili zajawy mojej Jak dawałem projekt na miasto była beka nie Ja nie zmieniam się teraz PKP jadę zmieniać grę Ciągle płonie ogień we mnie Zanim swoje z ziomem swoje tu odbębnię Fourty seven cztery siedem zanim się tu wjebie w glebę Fourty seven cztery siedem zanim się tu wjebie w glebę