Ta, ej
Kazior, ta, Jongmen
Street Autonomy, Fight Empire, ej
Pow, pow, pow, pow
Po szczeblach do celu, zostają tylko wytrwali
Poddają się tylko słabi, Fight Empire, wola walki
Po szczeblach do celu, zostają tylko wytrwali
Poddają się tylko słabi, Fight Empire, wola walki
Po szczeblach do celu, zostają tylko wytrwali
Poddają się tylko słabi, Fight Empire, wola walki
Walczysz, żeby wygrać, nie ma nic pomiędzy
Walczysz, żeby wygrać, żyjesz po to, by zwyciężyć
Po szczeblach do celu, zostają tylko wytrwali
Poddają się tylko słabi, Fight Empire, wola walki
Walczysz, żeby wygrać, nie ma nic pomiędzy
Walczysz, żeby wygrać, żyjesz po to, by zwyciężyć
Oh, walczysz, by wygrać! Im więcej potu w treningach
Tym mniej twojej krwi na ringach, to wiadomo nie od dzisiaj
Przecież sport to zdrowie, nie dla twego przeciwnika
Kiedy leci seria szybka, skracasz dystans, pełna pizda, oh
W klatce jak bestia, agresja tu nie ma serca, się wjeżdża
Jeśli chcesz żyć jak legenda, to musisz bić jak legenda
Chłop po tych sierpach na deskach, jakby był, kurwa, surferem
Przygniotła go fala ciosów, tsunami z prawej i lewej
Gloria, gloria czeka tylko na zwycięzcę
Twoja głowa wyklucza pieprzoną klęskę
Ciosy walą konkretnie jak, kurwa, banger
Tu się liczy wola walki, a nie szczęście
Fight Empire, na macie krew i pot
Jak chcesz sort, załóż flotę, idź na tenisowy kort
Tutaj hardkor, mieszasz wszystkie sztuki walki
Znam tą adrenalinę, jak się wychodzi do klatki
Znam tą adrenalinę, jak się wychodzi do trzech
Znam tą adrenalinę, gdy po twojej stronie pech
Znam też fart, wiem, ile wart nerwów
Jacek Siexa, mój mentor, dzięki za wspólny debiut
Pamiętaj, doceniaj i przewijaj jak klisze
Po tym poznasz człowieka, że pamięta skąd przyszedł
Jeśli masz wątpliwości i nie masz po co wychodzić
Jeśli wierzysz, że wygrasz, to ci nic nie przeszkodzi
Fight Empire, kiedy to twoja droga
Ciężka praca znaczy więcej niż sam talent od Boga
Wojna uczy cię więcej niż to, co przyjdzie łatwo
Nie lekceważ porażki, mimo że kumasz hardkor