Nędzny kawałku wieczności Od piękna twego Oczy me oślepły na brzydotę Czuję insekty w twym gnijącym wnętrzu Gdy wchodzę w ciebie Twa pustka jest już we mnie Zaciska pętlę na mej szyi Sznur Diabła świńskie łby na palach Oddają niemy hołd Pierwszy i ostatni błąd Popełniony w dniu narodzin Obecność, która narusza Zimną doskonałość pustki świńskie łby na palach Oddają niemy hołd Sznur Diabła Oblizuje swoim supłem maskę Maskę dawnej twarzy, wykrzywioną wspomnieniami Jej pieśń to krzyk bez początku i bez końca Rozwarte usta - insekty niosą w świat Jej krzyk, jej pieśń, jej słowa Pustka twoja we mnie! Pieśń insektów Pętla święty fetysz Owoc Nędzny kawałek wieczności Pętla wokół szyi Pocałunek sznura Pustka twoja we mnie Pustka twoja we mnie