Gwiazda ciemności wisi pełna ponad światem Nalewa zimne mleko do spalonych gardeł, jak ja, jak ja Patrz młoda matka ciężką pierś pod bluzkę schowała Swojemu niemowlęciu gwiazdę ssać pozwalam ja, ja Pijak, który przed chwilą niebu się wygrażał Zapomniawszy już o tym, też usta rozdziawiam ja, ja Milicjant, który przestał myśleć o regulaminie Czapkę trzymając, żeby mu nie spadła, pije Pa pa-ra-ra, pa pa-ra-ra Spragnieni redaktorzy przy dalekopisach Pomijają ostatnie wydarzenia w Chinach, jak ja, ja Już nawet kochankowie się nie upajają sobą Tylko ku gwieździe usta odwracają, jak ja, jak ja Chociaż wstydząc się samych siebie piją przecież CI nawet, którzy żyją z pragnienia, poeci