Wiem co to przemoc i jaki demon rządzi tym światem
Karmi się złotem, na deser pije kawę z opiatem
Jak u Kazika, dłużej na górze, trójka na bokach
Nigdy nie miałem dziewiątki w spodniach
Nie chcę się spotkać
Słodka bułka, kaptur lufka, niskie bloki, OG skoki
Styl sportowy, jakoś nie lubię gier zespołowych (oh)
Siadam solo na tyle w nocnym, droga jest prosta, mijamy parki
Parami lampy, oczy czerwone jak neon parany, nadruk mam sprany, e
Wytarte sztany, obok w kebabie na srebrnej rurze tańczą barany
Ciężko na bani czekam na efekt fatamorgany
E, fatamorgany, e fatamorgany, e fatamorgany, e
Czekam na efekt fatamorgany, oczy szeroko, a beret sprany
Nie mam już many, nie grałem w Tibię, wiecznie zielone me drzewo oliwne
Sucho mam w mordzie, gleby żyzne
Powiedz mi sekret, słowa nie pisnę
Rzuć rękawice, ja rzucę dyskiem, wypalam płytę, wypalam bliznę
Ty piękna buźka, ja jestem pryszczem
Zalany glutem, weź zara kichnę, mam to nagrane, potem ci wyśle
Mucha tu siada dupom na replay
Odsuń się, bo wiercę dziurę
Dziurę w głowie, bo nie wiem co czuję
Leci strumień chociaż zakręcony kurek
Zanim się pogubię stawaj za mną murem
Sample kradzione szuka komenda
Mam własny jazzik jak Krzysiu Komeda
Czarny mam język, wpadła kometa
Nie mam już siły, przecięta wstęga (oh)
To czyjeś stringi, jeszcze nie meta
Butelka yerba stawia na nogi jak polska feta
Nie lata dron, ale po drona poleciał dzieciak
Druki 24 i gier salony, są paragony, więc problem z głowy
Więc problem z głowy
Поcмотреть все песни артиста