Jeśli chciałabyś w moje życie wejść To pamiętaj, że samemu mi dobrze I co niby możesz do niego wnieść? Dlaczego myślisz, że to będzie istotne? Chodź przypomnę ci o stratach, które możesz ponieść Tak byś nie mówiła, że nie chciałem cię ostrzec I pamiętaj, że samemu mi dobrze Mi dobrze... Cho na zakupy, sprawdźmy jak się od nich poczuć lepiej Widzę, masz fajny wózek chciałbym w niego włożyć zetę Te piękne artykuły, o jak się do nich lepię! On serio mówi? Tu się stuknij jak woody woodpecker W takich chwilach możesz sobie stukać S-O-S Albo wziąć się w garść jak facet no i dzielnie przez to przejść Mam tu listę - weź ją, weź! Co już w koszu - weź to skreśl! Za tą pomoc ci pozwolę ze mną zjeść Albo nie pozwolę Rememba - tylko nieprzetworzone! Nie pszenna - kiedy myśli masz dziś pankejkowe Zdrówka, zdrówka, zdrówka! Czego więcej życzyć mogę? Byś miała większą lodówkę niż garderobę Moda - jak na nią patrzę tracę zdrowie Chcesz mieć na mnie siły? Hummus zostaw, a falafel dojedz! Chyba cię pojebało z tym widelcem po teflonie Miałaś tylko pankejki zrobić Dobra sam je zrobię Chodź kochana to zgotuję ci coś Chodźcie wszystkie niańczące mamuśki Słuchaj synu, równy z ciebie gość Ale to ja jestem gospodarzem tej dziupli Tam skąd jestem nienawidzą takich cip Co mają ciuchy fajniejsze, bo mają od mamy kwit Nie to jest śmieszne, że maja od mamy kwit Lecz to że jak mama robi cięcie, nie zostaje nic Dalej! Tu gdzie jestem miewam bekę z tych baranów Co nas mają za bananów - chyba myślą, że to przyszło samo Nie to jest śmieszne, że nas mają za bananów Ale to że chcieliby tak samo, ale nie zrobili nic! Za to lubią się odurzyć często Mają długi przez to wszędzie Ja robię pankejki aż się uszy trzęsą I chcą do mnie mówić per ziom I proszę za to bejmy, które zużyć ciężko będzie Kiedyś chciałem ich dla szpanu i to błąd był Dzisiaj chcę nie tylko po to tylko byś pachniała w łóżku Choć lenistwa nie pochwalam, gdy lądujesz u mnie na garnuszku Moi goście wiedzą, że nigdy nie wyjdą głodni