Te wypłaty z bankomatów o czwartej Po tej lufie na sen, ostatniej Nie gadaj ze mną, to nie ja teraz (to nie ja) Zadzwonię sam, jak się odnajdę Masz wszystko, czego potrzebuję Ale mam wszystko, czego potrzebuję Podobno kosmos daje mi sygnały Odbieram rzadziej niż nieznany numer Czy jeśli się pożegnamy z bólem To się w końcu pożegnamy z bólem? Przecież znałaś we mnie każdą nutę (znałaś?) Nie wiem, kto mi poprzerabiał partyturę Każdy instrument w tym ciele gra inną melodię Choćbym nie wiem jak starał się składać te puzzle To wyjdą podobnie, bo nie wiem Jestem Supermenem, czy jestem Supermemem? Żyjemy w super świecie? Czy to tylko internet? Miałem być prezentem, ale nie wyszedłem Muszę być złudzeniem, że liczą się intencje Kiedyś cię znajdę (kiedyś) Kiedyś cię znajdę (kiedyś) Mam ci do powiedzenia sto tysięcy ważnych rzeczy Chyba przydałby się hypeman (yeah) Kiedyś cię znajdę (kiedyś) Kiedyś cię znajdę (kiedyś) Mam ci do powiedzenia sto tysięcy ważnych rzeczy Chyba przydałby się hypeman (yeah) Kiedyś cię znajdę Kiedyś cię znajdę Mam ci do powiedzenia sto tysięcy ważnych rzeczy Chyba przydałby się hypeman (yeah) Intuicja ci nie ściemnia Więc mi czytasz SMSy, a nie w myślach Dym na płuca kończy dzień (aha) Nie ma siły robić scen Jaką masz kliszę tych długich potyczek? To drugi policzek, czy drugi kieliszek? I uczysz się milczeć, czy lubimy ciszę? Powiedz, co śni ci się, gdy budzi się życie Ty byś chciała żebym był tym Kim nie chciałem być, kiedy byłem nim A ja wierzę sobie w sny I zaczarowany dym, a nie magię liczb Scenariusz szary jest, zlewa się czerń i biel Wszystko mi mówi, że siedzisz gdzieś obok A ja wciąż nie wiem, gdzie Kiedyś cię znajdę Kiedyś cię znajdę Mam ci do powiedzenia sto tysięcy ważnych rzeczy Chyba przydałby się hypeman (yeah) Kiedyś cię znajdę Kiedyś cię znajdę Mam ci do powiedzenia sto tysięcy ważnych rzeczy Chyba przydałby się hypeman (yeah)