Cały dzień, dzisiaj ciemno, już letarg Nie ma sylwestra, a słychać huk petard Spływaj jak będziesz w złym stanie W takim stanie możesz się ulotnić Tutaj siedzą tylko ciała stałe I nikt się nie gotuje od 100 stopni Próbuję zresetować sobie ruter I wolę nie zgadywać co zepsujesz I dawno już przeszedłem Twoje plansze Jak na starym Atari Montezumę I wkurwiają mnie tylko rzeczy martwe Daj mi odetchnąć, będziesz bezpieczna Błagam, miej w sobie trochę życia Słońce mnie ostatnio nie rozpieszcza Powiedz mała, po co mamy tracić czas? Chyba wolę jak mi znikasz z map Nie wszystko jest o nas Czasem muszę się schować Tu gdzie niebo jest w kolorze elewacji, a elewacje są w kolorze ulic Chłopaki pod sklepami jak w pracy A smog przykleja się do mojej kurtki (do mojej kurtki) Słońca tu dla wszystkich nie wystarczy Więc każdy już pilnuje swojej dupy (pilnuje swojej dupy) Na taśmie ma pół chleba i dwie flaszki I serio, to są całe jej zakupy? W tym miejscu tak wyprzedzam swoje czasy Że siedzę i wspominam sobie przyszłość, i Błagam, suko, nie psuj mojej fazy Nie będę freestylował pod Twój beatbox, i Dosyć gadek mam o Twojej walce Zobacz jak pstrykają moje palce Teraz możesz zniknąć, ye Powiedz mała, po co mamy tracić czas? Chyba wolę jak mi znikasz z map Nie wszystko jest o nas Czasem muszę się schować Powiedz mała, po co mamy tracić czas? Chyba wolę jak mi znikasz z map Nie wszystko jest o nas Czasem muszę się schować Twój zegarek pokazuje Ci, że jeszcze nie Twoje życie znów wygląda jak zdjęcie "przed" Spokojnie, spokojnie, spokojnie, spokojnie Nie będzie źle Powiedz mała, po co mamy tracić czas? Chyba wolę jak mi znikasz z map Nie wszystko jest o nas Czasem muszę się schować Powiedz mała, po co mamy tracić czas? Chyba wolę jak mi znikasz z map Nie wszystko jest o nas Czasem muszę się schować ♪ Nastukałem się trochę, przyznaję