Mówisz, że czas Już niedługo skończy się nam Oglądasz znów nocne niebo Czarno-białe myśli sprzed lat Uleciał blask Jakoś trudno przyznać to fakt Oglądam znów, nocne niebo Czarno-białe myśli sprzed lat ♪ Jesień smoli szlugi W dali przygasa słońce Ktoś dał hashtag "sosad" Kiedyś bym to polubił Szybko bazgrał piosenkę A to nieprzyjemny stan Nieprzyjemny stan Łoł Dziwne zamieszanie w nas Jadę sam, słucham znów My Funny Valentine Znasz ten vibe Kilka chmur, kilka gwiazd, kilka słów, kilka tras Czasem kilka braw, o S-ósemka niemal pusta, ciągle czuję Twój zapach Czuję posmak Twej pomadki w ustach Boczne lustra, gałęzie cyprysowe Gadam do nich jak pustelnik Gustaw Mówisz, że czas Już niedługo skończy się nam Oglądasz znów nocne niebo Czarno-białe myśli sprzed lat Uleciał blask Jakoś trudno przyznać to fakt Oglądam znów, nocne niebo Czarno-białe myśli sprzed lat ♪ Najtańszy hotel w Wawce Słowa krążą po głowie jakbym był botem w Scrabble Będę snuł tę opowieść, potem może zasnę Kiedyś pisałbym tak całą noc Lecz to nieprzyjemny stan Łoł Ładnie to nagrałeś Miles Jedno CD w aucie Całe już na pamięć znam Ostatnio ciągle gnam gdzieś Chyba przez to się stworzyło dziwne zamieszanie w nas Mówisz, że czas Już niedługo skończy się nam Oglądasz znów nocne niebo Czarno-białe myśli sprzed lat Uleciał blask Jakoś trudno przyznać to fakt Oglądam znów, nocne niebo Czarno-białe myśli sprzed lat