Myję zęby, którymi kiedyś chciałem zagryźć rapgrę Moja wifey się martwi - mówi, że mam w oczach sadness Dziękuje Bogu, że mam dzisiaj chociaż własny adres Bo przez tydzień w UK miałem status "homeless" (God Bless) Jak nie będzie mnie stać to ukradnę - stać mnie na to Jedźmy gdzieś co jeśli to nasze ostatnie lato? Nie chcę oglądać seriali, tylko ludzie są prawdziwi Paradoksalnie Przyjaciół widuje tylko w TV A zresztą - pewnie w końcu stracę kontakt z resztą Bo spotkasz dalej ich tutaj jak u zamknięte - z kreską Myślę o tym gdzieś na tyłach autobusu To pewnie przez ten proszek jesteśmy wyprani z uczuć Ciuchy rozrzucone gdzieś po szafach Kumple rozrzuceni gdzieś po świecie Pakuję starą Rimowę i bookuje późno loty I spoko, bo kiedyś pakowałem się w kłopoty ♪ Jak uciec z tego miasta? Nie wiem Trzyma mnie tu chyba tylko Royal Oak i Tuscan Leather Ale spoko mała - mam jeszcze sporo w planach Cel to nie Loro Piana nie ma nas na hologramach Kilku gubi długi melanż albo długi u dealera Chcę się z Tobą zgubić teraz, wezmę Cię do jubilera Mówią, że mam spoko życie - moi starzy kumple z boja Ale moje życie to nie wzór jak Goyard Na blokach dalej proponują wódkę, ściechy Sztuczne cycki? Spoko, ale nie sztuczne uśmiechy Mam przyjaźnie, z którymi w końcu skończę i spoko Bo szczere bywa tutaj tylko Słońce i złoto Lubię wracać do domu, bo miałem happy childhood Mam wspomnienia o wszystkich kątach poza tym w banku Nie chcę gadać już o ziomach w grobach Będę w domu za godzinę - mamo co na obiad? ♪ Mam myśli czarne jak Guinness Mam myśli gorzkie jak Guinness Mam myśli zimne jak Guinness Myśli ciężkie jak Guinness W myślach gęstych jak Guinness (tonę) Mam myśli czarne jak Guinness Mam myśli gorzkie jak Guinness Mam myśli zimne jak Guinness Myśli ciężkie jak Guinness W myślach gęstych jak Guinness