Minęli się pod gruszą w środku lata Może to bóg dał im jakiś znak? Nie dawno o dwunastej znów minęli się Uśmiechy na ich bladych twarzach Czy na siebie mają jakiś plan? Czy coś z tego wyjdzie, czy raczej nie? Czy jeszcze kiedyś się spotkają razem? A może każdy pójdzie sam? Kto zapamiętał ich blade twarze I jaki bił od nich silny żar Czy ktokolwiek ich jeszcze widział? Pod gruszą w barwach różu i zieleni Czy kiedyś znowu się spotkają? I będą w stanie poczuć to co wtedy Lato leciało dzień po dniu Z drzewa spadały gruszki, na nim serca dwa W końcu spotkali znowu przy nim się A ich twarze nabrały barw Uśmiechy na ich pięknych twarzach Czy na siebie mają jakiś plan? Czy coś z tego wyjdzie, czy raczej nie? Czy jeszcze kiedyś się spotkają razem? A może każdy pójdzie sam? Kto zapamiętał ich piękne twarze I jaki bił od nich silny żar Czy ktokolwiek ich jeszcze widział? Obok gruszy, którą niedawno ścieli Czy kiedyś znowu się spotkają? I będą w stanie poczuć to co wtedy Pod gruszą, pod-pod gruszą Pod gruszą, pod gruszą Pod gruszą ♪ Czy jeszcze kiedyś się spotkają razem? A może każdy pójdzie sam? Kto zapamiętał ich blade twarze I jaki bił od nich silny żar Czy ktokolwiek ich jeszcze widział? Pod gruszą w barwach różu i zieleni Czy kiedyś znowu się spotkają? I będą w stanie poczuć to co wtedy Czy jeszcze kiedyś się spotkają razem? A może każdy pójdzie sam? Kto zapamiętał ich piękne twarze I jaki bił od nich silny żar Czy ktokolwiek ich jeszcze widział? Obok gruszy, którą niedawno ścieli Czy kiedyś znowu się spotkają? I będą w stanie poczuć to co wtedy