Zwisają nogi w dół, jesteś stracona, prawie nieżywa Wystarczy jeden krok, żeby pożegnać się z tym światem Ja widziałem twój wzrok, gdy mówiłaś mi 'cześć' Gdy byłaś smutna, też czułem się źle Nie mogłem się zbliżyć, bo nie mogłem cię mieć Byłem zbyt nieśmiały, samotny jak pies Zobaczyłem cię z nim, trzymał cię za rękę Światła świeciły na was, a ja stałem we mgle Miałem połamane myśli i połamane serce Mimo tego się cieszyłem, że odczuwasz szczęście Zwisają nogi w dół, jesteś stracona, prawie nieżywa Wystarczy jeden krok, żeby pożegnać się z tym światem ♪ Zwisają nogi w dół, jesteś stracona, prawie nieżywa Wystarczy jeden krok, żeby pożegnać się z tym światem Mówił, że to nie tak, że mylisz się A za oknem od dawna się zbierało na deszcz Płakałaś tak okropnie, chciałaś blisko go mieć Nigdy byś nie pomyślała, że pokaże ci śmierć Tabletki masz w torbie, a w ręce żyletki Czy to obrazy na twej skórze, czy oblicze śmierci Ja czułem to samo, ale za bardzo bym tęsknił Twój ojciec wyłamał zamki, zobaczył wszystko we krwi Ja już też nie chcę być tu, wchodzę po schodach na klatce I czemu tyle krwi na ziemi, czy to moja czerwień kapie? Kiedy wszedłem na dach, zobaczyłem twe oczy Takie same jak wtedy, ale czemu chcesz skoczyć? Wysunęłaś nogę, chciałem złapać cię za rękę Teraz wtuleni spadamy, w końcu odczuwam szczęście