Chcę być bogatym dzieciakiem i wyjść ponad ludzi Cały pokój zadymiony, jesteśmy już głusi W towarzystwie moich zbirów się nie będziesz nudził Jeśli to życie to sen, nie chcę się obudzić Jeśli to życie to gra, chcę coś wygrać Chcę do brzegów wypełnione torby w liściach Ambicja czy choroba psychiczna? Chcę wszystko za mój hajs, a nie latać po pożyczkach Moją motywacją zawsze było siano Wyjebane co gadają, chcę mieć biały salon Nieważne jaką poprzeczkę mi stawiają Nie obchodzi mnie ten schemat, jestem poza skalą Nawijam, żebyś miał do czego jarać Nawijam, żebyś miał do czego skakać Oni obserwują moje kroki w białych Rafach Pytają jaki mój cel, już do tego wracam Chcę być bogatym dzieciakiem i wyjść ponad ludzi Cały pokój zadymiony, jesteśmy już głusi W towarzystwie moich zbirów się nie będziesz nudził Jeśli to życie to sen, nie chcę się obudzić Jeśli to życie to gra, chcę coś wygrać Chcę do brzegów wypełnione torby w liściach Ambicja czy choroba psychiczna? Chcę wszystko za mój hajs, a nie latać po pożyczkach